W środowisku nie ma żadnego autorytetu uznawanego przez większość dziennikarzy
Podział środowiska dziennikarskiego był nieunikniony. W PRL-u pracodawcami dla zdecydowanej większości dziennikarzy była RSW ”Prasa” lub Radiokomitet. Teraz pracodawców jest wielu i każdy z nich proponuje inne zasady pracy i kieruje się innymi wartościami etycznymi. Żadna organizacja nie jest w stanie połączyć interesów tak różnych grup dziennikarzy. Trudno o wspólnotę, bo dziennikarze często się nie znają osobiście nawet jeśli pracują w tej samej redakcji. Coraz częściej nie mają obowiązku do niej przychodzić. Zanika obowiązek kolegiów redakcyjnych. Wspólnych interesów dziennikarze nie mają, bo rywalizują ze sobą o pracę i wierszówkę.
Podziały pogłębia fakt, że w środowisku nie ma żadnego niekwestionowanego autorytetu uznawanego przez większość dziennikarzy.
prof. Tadeusz Kowalski jest medioznawcą
fot.Karol Piechocki