Dział: WYWIADY

Dodano: Maj 15, 2010

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sprowokować do myślenia

Rozmowa z Finbarrem O’Reilly, przewodniczącym jury konkursu Grand Press Photo 2010

Powiedział Pan, że zwycięskie zdjęcie konkursu Grand Press Photo 2010 daje nadzieję. Takie jest zadanie fotografii prasowej?

Fotografia prasowa ma opowiedzieć jakąś historię. Trzeba znaleźć taki sposób opowiadania, który będzie świeży i nieprzewidywalny. A nadzieja na Śląsku, gdzie wykonano tę fotografię, nie jest czymś oczywistym. Jak mi wyjaśniono, to region górniczy, szary i przygnębiający. Natomiast światło bijące z tego zdjęcia – i całego fotoreportażu – pokazuje chęć życia. Na przekór okolicznościom i beznadziejności przypisanej tej ziemi. Napięcie między sytuacją a tematem zdjęcia intryguje, przykuwa uwagę. Pokazuje coś, co normalnie nie kojarzyłoby się nam ze Śląskiem. Prowokuje do myślenia.

Spierał się Pan z resztą jury, żeby wygrało właśnie to zdjęcie. Bardzo oponowali?

Było nas w jury pięciu. Braliśmy pod uwagę kilka fotografii. W końcu zostały dwie. To drugie ubiegające się o główną nagrodę zdjęcie było właściwie przeciwieństwem zwycięskiego obrazu. Polscy jurorzy określali je jako typowo polskie. A ja chciałem ludzi sprowokować. Sprawić, by pomyśleli inaczej niż dotychczas. Zobaczyli z innej strony to, o czym sądzili, że dobrze to rozumieją.

Zaskakujące, że Zdjęciem Roku nie została fotografia ilustrująca jakieś ważne wydarzenie.

Przyglądaliśmy się i takim. Ale w końcu ten konkurs to święto fotografii, a nie wydarzeń.

Dobre zdjęcia nie muszą więc opowiadać o wielkich wydarzeniach?

Nie. Trzeba robić ciekawe zdjęcia, które przemawiają do ludzi.

Zazwyczaj słyszymy, że kolory nie pomagają fotografii, a nawet przeciwnie. Te czarno-białe uważa się nawet za bardziej artystyczne.

Może i tak. Ale czasami czarno-biała fotografia niepotrzebnie dramatyzuje, tworząc napięcie tam, gdzie go nie ma. Nie dyskredytuję czarno-białej fotografii. Lubię takie zdjęcia, choć sam robię kolorowe. Chodzi o takie użycie koloru, by coś ciekawego pokazać, coś opowiedzieć. Na Zdjęciu Roku kolor jest skontrastowany z brudnoszarym budynkiem w tle, który jest tu symbolicznym obrazem Śląska.

Czyli rzeczywistością.

Tak. Lecz rzeczywistością jest też kolor i życie otaczające ten budynek. Więc dobre, niosące ważne przesłanie zdjęcie wcale nie musi być czarno-białe.

Na wystawie są Pana zdjęcia z Afryki. Poruszające, przedstawiające żołnierzy, śmierć, ludzi zranionych wojną – takie fotografie widzimy zazwyczaj w prasie. Jednak prezentując swoje prace na konkursowej gali, pokazał Pan też zwykłe życie. Zobaczyliśmy czarną afrykańską klasę średnią i białych bezrobotnych w RPA. To był zaskakujący widok.

I o to w fotografii chodzi: żeby ludzi zaskoczyć. Po co robić zdjęcia czegoś dobrze znanego? Lepiej pokazać świat inaczej, przedstawić ludziom coś, o czym nie wiedzieli. To właśnie staram się od pięciu lat robić, fotografując Afrykę. Odchodzę od stereotypów. Próbujmy myśleć inaczej, rozumieć lepiej. Z tą myślą wybierałem też zdjęcia do nagród Grand Press Photo, żeby skłonić ludzi do zastanowienia się nad tym, co jest dla nich ważne.

Takie nietypowe fotografie dobrze się sprzedają?

Tak, bardzo dobrze.

To czemu w prasie widujemy je tak rzadko?

To jest może problem polskich mediów.

Skoro o polskich mediach mowa. Szukał Pan w konkursowych pracach tego, co nie jest oczywiste. Udało się?
Wystarczy spojrzeć na zwycięskie zdjęcie w kategorii Sport. Niepełnosprawna kobieta, bez nogi, opiera się o ścianę. To przecież nie jest typowe sportowe zdjęcie. Ta kobieta brała udział w mistrzostwach osób niepełnosprawnych w Brazylii. Tło jest więc związane ze sportem, a jednak zdjęcie prowokuje do myślenia: co właściwie przedstawia, o co w nim chodzi, dlaczego jest interesujące. Kompozycja, nastrój i atmosfera tej fotografii zrobiły wrażenie na całym jury. Większe niż oczywisty obraz niepełnosprawnego sportowca odbierającego na podium złoty medal – klasyczna sportowa fotografia dla prasy, która mogłaby nawet być faworytem w takiej kategorii, gdybyśmy nie chcieli pokazać czegoś, co skłoni ludzi do pytań oraz do innego spojrzenia na fotografię i świat.

Obraz Polski z konkursowych zdjęć nie okazał się w końcu tak przygnębiający, jak się Pan spodziewał?

Nie, nie było tak źle.

Rozmawiała Elżbieta Rutkowska

(15.05.2010)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.