Członek rad programowych PAP i Polskiego Radia nasłał policję za brak autoryzacji
W maju 2025 roku WP ujawniła, że rekomendację Kaczmarczykowi do rad nadzorczych Polskiego Radia i PAP wydała Fundacja Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego, którą kieruje jego matka (screen YouTube.com/Akademia Humanitas)
Michał Kaczmarczyk, członek rad programowych Polskiej Agencji Prasowej i Polskiego Radia, powiadomił policję, że dziennikarze Wirtualnej Polski – Patryk Słowik i Paweł Figurski – napisali tekst, w którym nie umożliwili mu autoryzacji jego wypowiedzi. Policja skierowała sprawę do sądu.
We wrześniu 2024 roku w tekście "Kup pan certyfikat. Cała Polska ze »znakiem jakości«" dziennikarze opisali dochodowy biznes sprzedaży certyfikatów dla uczelni i urzędów, z którymi związany jest Kaczmarczyk (do 2024 roku był rektorem Akademii Humanitas z Sosnowca).
"Tylko za same akredytacje naukowe wystawione przez jednoosobową działalność gospodarczą z Sosnowca 84 publiczne uczelnie zapłaciły w ciągu ostatnich lat 1,99 mln złotych. Na 695 zgłoszeń, które przeanalizowaliśmy w 2024 roku, tylko dwukrotnie odmówiono wydania akredytacji i nie pobrano pieniędzy" – napisali Słowik i Figurski.
W maju 2025 roku WP ujawniła, że rekomendację Kaczmarczykowi do rad nadzorczych Polskiego Radia i PAP wydała Fundacja Rozwoju Edukacji i Szkolnictwa Wyższego, którą kieruje jego matka – Grażyna. Figurski i Słowik zwrócili też uwagę na to, że przewodniczącym Rady Mediów Narodowych, wybierającej rady programowe mediów publicznych, jest były student Kaczmarczyka – Wojciech Król.
W lipcu do redakcji WP wpłynęły pisma z Komisariatu Policji Warszawa-Włochy. "A w nich wezwania dziennikarzy (…) do złożenia wyjaśnień. Powód? Działając »wspólnie i w porozumieniu« dosłownie zacytowaliśmy wypowiedź Michała Kaczmarczyka bez umożliwienia mu autoryzowania wypowiedzi" – czytamy w tekście WP. Warszawska policja po przesłuchaniach, które odbyły się pod koniec lipca, podjęła właśnie decyzję o skierowaniu sprawy do sądu.
Dziennikarze tłumaczą, że Kaczmarczyk swoje wypowiedzi przesłał na piśmie, a cytując je, nie zmienili ich sensu.
Paweł Figurski i Patryk Słowik zapewniają, że Michał Kaczmarczyk nie twierdzi, iż któreś z zacytowanych zdań są nieprawdziwe. "Byłoby to nielogiczne, skoro sam je napisał" – podkreślają dziennikarze WP.
(MAK, 01.10.2025)










