Dziennikarze TVN Turbo oskarżeni o gwałt. Stacja zawiesiła z nimi współpracę

Adam K. współpracuje też z Eską Rock (screen: YouTube/Eska Rock)
Dziennikarze TVN Turbo Adam K. i Patryk M. zostali oskarżeni o gwałt - podała "Gazeta Wyborcza". Miało do niego dojść w mieszkaniu w Katowicach. Redakcja stacji zawiesiła z nimi współpracę.
Zdaniem prokuratury oskarżeni mieli wykorzystać upojenie alkoholem dwóch
kobiet i doprowadzić je do obcowania płciowego i do poddania się innej czynności seksualnej.
30 czerwca prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom TVN Turbo. Pokrzywdzonymi mają być kobiety w wieku 26 i 34 lata. Do zdarzenia miało dojść w październiku. "Zdaniem biegłych z zakresu toksykologii w chwili zdarzenia (kobiety - przyp. red.) mogły mieć nawet po 2 promile alkoholu" - podała "Wyborcza".
Wcześniej m.in. biesiadowały z dziennikarzami w restauracji. Adam K. i Patryk M. przebywali w Katowicach, bo nagrywali tam odcinek swojego programu dla TVN Turbo.
Według dziennika kobiety miały być orientacji homoseksualnej, a ostatnią relację intymną z mężczyznami miały jako nastolatki.
Kobiety miały powiedzieć śledczym, że nie pamiętają, co wydarzyło się w mieszkaniu. Jednak według "Wyborczej" zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa złożyła ich koleżanka, która weszła do mieszkania. Według informatora gazety z miejsc intymnych kobiet pobrano wymaz. Miano w nim ujawnić materiał genetyczny jednego z dziennikarzy TVN Turbo.
Dziennikarze zaprzeczają zarzutom. "Oświadczamy, z całą mocą, że jesteśmy niewinni. Znane nam dowody (...) prowadzą do wniosku, że staliśmy się ofiarami prowokacji. (...) Podjęliśmy działania prawne, które mają oczyścić nas z zarzutu. Nasi obrońcy złożyli wniosek o umorzenie postępowania, wykazując, że nie popełniliśmy żadnego przestępstwa" - napisali w oświadczeniu przekazanym "Wyborczej" przez mecenasa Jakuba Wende.
Według gazety Adam K. i Patryk M. w trakcie śledztwa nie przyznali się do winy. Według ich wersji seks uprawiali za zgodą kobiet i nie były one nieprzytomne. "Adam K. i Patryk M. twierdzili także, że kiedy opuszczali mieszkanie, jedna z kobiet krzyczała, że będą musieli zapłacić, aby nagrany przez nie filmik nie ujrzał światła dziennego" - można przeczytać w "Wyborczej". Jednak według prokuratury po zdarzeniu żadna z kobiet miała nie podjąć próby nawiązania kontaktu z dziennikarzami TVN Turbo.
Adam K. i Patryk M. nie zostali zatrzymani. Otrzymali jednak zakaz zbliżania się do kobiet i ich koleżanek i mieli wpłacić po 30 tys. zł jako poręcznie majątkowe.
- Zawsze szczególny nacisk kładziemy na przestrzeganie obowiązujących przepisów przez wszystkich naszych pracowników i współpracowników. Natychmiast po otrzymaniu wczoraj informacji o zarzutach wobec obu prowadzących, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu z nimi współpracy do czasu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy - czytamy w oświadczeniu redakcji TVN Turbo, przekazanym w piątek "Presserwisowi".
Adam K. współpracuje też ze stacją Eska Rock, gdzie pojawia się w audycji "Garaż". Jak informuje Krzysztof Głowiński-Lubiak, PR manager Grupy ZPR Media, stacja zawiesza program "Garaż" i współpracę z prowadzącym go Adamem K. do czasu wyjaśnienia sprawy.
Wcześniej Adam K. usłyszał już zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie zbiorowego uczestnictwa w grach losowych, będących w istocie grami hazardowymi. Już wtedy wstrzymano produkcję programów TVN Turbo z jego udziałem, ale pozostał on w Esce Rock. Adam K. i Patryk M. prowadzili w TVN Turbo m.in. "Automaniaka".
Czytaj też: Nowy "Press": Wróbel, Solorz i dzieci, Michał Broniatowski i twórca Vectry
(MNIE, 04.07.2025)
