Organizator Camerimage chce licencji na zdjęcia od fotoreporterów. "Brak szacunku"
Organizatorzy Camerimage chcą, by fotoreporterzy udzielili im licencji na swoje zdjęcia (fot. Unsplash.com/Harold Wijnholds)
Fotoreporterzy, którzy chcą akredytować się na Międzynarodowy Festiwal Filmowy Energa Camerimage w Toruniu muszą zgodzić się na udzielenie licencji na swoje zdjęcia Fundacji Tumult, która festiwal organizuje. - To żerowanie na nas, fotoreporterach i brak szacunku dla naszej pracy - uważa Arkadiusz Gola, wieloletni fotoreporter "Dziennika Zachodniego".
W regulaminie przyznawania kart wstępu na festiwal Camerimage czytamy m.in., że fotoreporterzy muszą dostarczyć "zeskanowane pismo z redakcji delegującego daną osobę na Festiwal" i "linki do zdjęć z wcześniejszych edycji Festiwalu Energa Camerimage opublikowanych pod własnym nazwiskiem lub w ramach redakcji, z której fotograf został oddelegowany". Fotograf jest również zobowiązany do "podpisania oświadczenia, na mocy którego udzieli on Fundacji Tumult licencji do wszystkich zdjęć wykonanych przez siebie w ramach karty wstępu".
- Chodzi nam tylko o licencję, chcemy móc pokazać te zdjęcia - przekonuje Agnieszka Swoińska, szefowa biura festiwalowego Camerimage. - Nie chodzi nam o prawa do nich. Nie mamy zamiaru sprzedawać tych zdjęć czy na nich zarabiać. Chcemy jedynie móc wykorzystać je w naszych materiałach - twierdzi.
Jak dodaje, zapisy regulaminu festiwalowego zostały skonsultowane z prawnikiem i od strony prawnej nie budzą zastrzeżeń. Jeżeli ktoś ma zastrzeżenia do regulaminu akredytacji, może o nią nie występować. - Ale oczywiście zapraszamy wszystkich - mówi Swoińska.
Fotoreporterzy sceptycznie podchodzą do takiego zapisu. Wielu, podpisując umowy, przekazuje prawa autorskie swoim redakcjom.
- To żerowanie na nas, fotoreporterach i brak szacunku dla naszej pracy. Organizatorzy chcą po prostu zapewnić sobie darmowe bazy zdjęć - komentuje Arkadiusz Gola, wieloletni fotoreporter "Dziennika Zachodniego".
Jego zdaniem to sprytna zagrywka organizatorów. - Te zapisy pojawiają się w różnych regulaminach od wielu lat. Sam pamiętam, jak na Woodstocku od fotoreporterów żądano przekazania praw do wszystkich wykonanych zdjęć - wspomina Gola.
"Presserwis" opisywał podobną sytuację rok temu w Łodzi. Organizatorzy Łódź Summer Festival umieścili w regulaminie zapis, że "wszystkie materiały fotograficzne nie mogą być publikowane przez media publiczne bez zgody Organizatora". Wymagano też, by fotoreporterzy przekazywali organizatorowi prawa autorskie do materiałów "bez żadnych ograniczeń czasowych i terytorialnych, na wszelkich polach eksploatacji". Po protestach fotoreporterów zapis usunięto.
(PAR, 18.10.2024)