Zmarł brazylijski potentat medialny Silvio Santos. Miał 93 lata
Silvio Santos od początku sierpnia przebywał w szpitalu (screen: YouTube/SBT News)
Brazylijski potentat medialny Silvio Santos, który zaczynając od roli ulicznego sprzedawcy stał się właścicielem imperium biznesowego, w tym jednego z największych kanałów telewizyjnych w kraju, zmarł w wieku 93 lat – poinformował jego nadawca SBT.
Silvio Santos zmarł na odoskrzelowe zapalenie płuc we wczesnych godzinach porannych w sobotę. Od początku sierpnia przebywał w szpitalu w Sao Paulo z powodu grypy H1N1.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva złożył kondolencje w serwisie X, nazywając Silvio Santosa „największą osobowością w historii brazylijskiej telewizji i jednym z najlepszych nadawców w kraju”.
Silvio Santos (naprawdę Senor Adravnel) w latach 80. założył kanał telewizyjny SBT, jedną z trzech najchętniej oglądanych stacji telewizyjnych w Brazylii. Później przez lata jedyną prawdziwą konkurencję pod względem oglądalności dla TV Globo, jednego z największych konglomeratów medialnych w obu Amerykach.
W przeciwieństwie do innych potentatów medialnych Silvio Santos był także showmanem, regularnie prowadzącym własne programy telewizyjne do 2022 roku. Z powodzeniem był gospodarzem teleturniejów, które stały się bardzo popularne wśród rodzin o niższych dochodach. Jednym z jego chwytów było rzucanie w publiczność papierowymi samolotami wykonanymi z banknotów.
Syn sefardyjskich żydowskich imigrantów z byłego Imperium Osmańskiego, którzy osiedlili się w dzielnicy Lapa w Rio de Janeiro, zaczął pracować jako nastolatek, sprzedając na ulicach plastikowe zabezpieczenia do kart.
Później udało mu się zdobyć posadę spikera radiowego. Następnie przeniósł się do telewizji i w latach 60. i 70. prowadził programy w kanałach lokalnych, w tym w TV Globo, zanim w 1981 r. założył SBT TV.
Jego imperium biznesowe, obejmujące firmę kosmetyczną, firmę finansową i aktywa związane z nieruchomościami, zostało w 2016 roku wycenione przez Forbesa na ponad 1 miliard dolarów.
W 2001 roku trafił na pierwsze strony gazet, kiedy został porwany na siedem godzin przez porywacza, który kilka dni wcześniej wziął jego córkę jako zakładniczkę. Historia była transmitowana przez lokalne stacje telewizyjne.
(MAC, 19.08.2024)