Powstaje raport o wydatkach gmin na propagandę wyborczą we własnych mediach
Watchdog Polska przygotowuje raport o samorządowej propagandzie dzięki współpracy wolontariuszy z całej Polski (fot. Siecobywatelska.pl)
Watchdog Polska wspólnie z Fundacją Odpowiedzialna Polityka przygotowują raport o wykorzystywaniu środków publicznych w samorządowej kampanii wyborczej. Pod lupę trafiły m.in. miejskie i gminne biuletyny oraz oficjalne profile miast i gmin w mediach społecznościowych.
Państwowa Komisja Wyborcza w apelu z 12 marca zaznaczała, że niedopuszczalne jest wykorzystywanie w jakikolwiek sposób środków publicznych do prowadzenia kampanii wyborczej. Przykład stanowi prowadzenie agitacji wyborczej na profilach w mediach społecznościowych administrowanych przez urzędy. Nawet jeżeli nie są to posty promowane, do ich przygotowania wykorzystuje się czas urzędników opłacanych ze środków gminy.
Tymczasem na oficjalnym profilu Wrocławia na Facebooku pojawił się w przedwyborczym tygodniu film prezentujący inwestycje zrealizowane w różnych dzielnicach. Również na FB Warszawa chwaliła się inwestycjami w bezpieczeństwo, sport i zdrowie. Takich podsumowań nie było na oficjalnych profilach Poznania czy Gdańska.
Śląski portal Nowiny.pl opisał przypadek typowej agitacji wyborczej prowadzonej na facebookowym portalu gminy Krzyżanowice. Pojawiały się tam posty reklamujące kandydatów na radnych powiatowych i gminnych, związanych z wójtem gminy.
- Państwowa Komisja Wyborcza nie bez powodu wystosowała do samorządowców startujących w wyborach apel, by nie wykorzystywali pełnionej przez siebie funkcji do agitacji politycznej. Dotyczy to również kanałów komunikacyjnych, z których gmina na co dzień korzysta, takich jak Facebook czy strona internetowa - skomentował Watchdog Polska.
W gazetach gminnych już takich oficjalnych reklam wyborczych nie było. - Ale za to nagminnie pojawiały się materiały promujące inwestycje, w których głównym bohaterem był urzędujący burmistrz czy wójt - zwraca uwagę Alicja Molenda, wydawczyni "Przełomu - Tygodnika Ziemi Chrzanowskiej".
Do absurdu zostało doprowadzone wykorzystanie miejskiego dwutygodnika "Panorama Trzebnicka", gdzie reklam wyborczych nie było, za to na każdej stronie pojawiał się burmistrz, czasem na kilku zdjęciach, a każda informacja o gminnych imprezach została opatrzona dopiskiem: burmistrz zaprasza. Jedynym wyjątkiem była relacja z pożegnania zimy przez przedszkolaki. Burmistrz nosi nazwisko Marek Długozima.
- Zebraliśmy informacje dzięki współpracy z kilkudziesięcioma wolontariuszami z całej Polski. Całość trafiła do Fundacji Odpowiedzialna Polityka, która przygotowuje raport. My też wykorzystamy część przypadków, ale podamy je w formie faktograficznej - mówi Katarzyna Batko-Tołuć z Watchdog Polska. - Sam raport ukaże się w maju.
Poza propagandą wyborczą w mediach należących do samorządów raport obejmie również inne przypadki wykorzystywania publicznych środków na cele propagandowe.
(PAR, 13.04.2024)