Prawnicy Jimmy"ego Lai apelują do ONZ. Świadek oskrażenia miał być torturami zmuszany do zeznań
Jimmy Lai do sądu w Hongkongu trafił już trzy lata temu (fot. Wikimedia Commons)
Międzynarodowy zespół prawny zajmujący się sprawą uwięzionego potentata medialnego Jimmy’ego Lai, przeciwko któremu w Hongkongu toczy się proces, złożył pilną apelację do specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur, w odniesieniu do jednego z kluczowych świadków oskarżenia.
Prawnicy Jimmy'ego Lai twierdzą, że istnieją "wiarygodne dowody" na to, iż Andy Li, 33-letni były działacz prodemokratyczny, był torturowany w więzieniu w Chinach kontynentalnych, zanim przyznał się do rzekomego spiskowania z Lai w zmowie z obcymi siłami. Jest to jedno z dwóch przestępstw związanych z bezpieczeństwem narodowym, o które Lai został oskarżony, wraz z zarzutem podburzania społeczeństwa i zachęcania do powrotu Hongkongu do czasów kolonialnych. Lai nie przyznał się do żadnego z zarzutów.
"Z celi nieustannie słychać było krzyki"
Jeśli 76-letni Jimmy Lai zostanie skazany, co według jego zwolenników i międzynarodowych ekspertów prawnych jest przesądzone, biorąc pod uwagę środowisko, w jakim toczą się sprawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego w Hongkongu, grozi mu spędzenie reszty życia za kratkami.
Czytaj też: "The Guardian" i "The Observer" zebrały ponad 1 mln funtów dla uchodźców
Li był jednym z 12 działaczy z Hongkongu, których przyłapano na próbie ucieczki łodzią motorową na Tajwan w sierpniu 2020 roku. Przez siedem miesięcy przetrzymywano go w więzieniu w Shenzhen, mieście w południowych Chinach, za nielegalne przekroczenie granicy. W marcu 2021 r. wrócił do Hongkongu, gdzie postawiono mu zarzuty spiskowania z obcymi mocarstwami. W sierpniu tego roku przyznał się do zarzutów, w których wymienił Lai jako współspiskowca, wraz z jego doradcą Markiem Simonem i aktywistą Finnem Lau, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii.
Li jest głównym świadkiem oskarżenia w głośnym procesie Lai i zostanie skazany po jego zakończeniu. Podczas przetrzymywania w Chinach "dwunastce" z Hongkongu odmówiono dostępu do wybranych przez siebie prawników, pojawiły się także doniesienia o złym traktowaniu więźniów.
Według doniesień, byli przetrzymywani w izolatkach przy stale włączonym świetle. W grudniu "Washington Post" pisał, że traktowanie Li w Chinach uznano za szczególnie brutalne, a z jego celi nieustannie słychać było krzyki.
Andy Li był poddawany torturom
Niezależny ekspert ONZ ds. obrońców praw człowieka powiedział w 2021 r., że istnieją "niezliczone doniesienia" o postępowaniu, które "może równać się torturom lub innemu okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu" w chińskich więzieniach.
Czytaj też: Pegasus był wykorzystywany do inwigilowania dziennikarzy także przez rząd Indii
Li przebywa obecnie w ośrodku psychiatrycznym w Hongkongu, co zdaniem międzynarodowego zespołu prawnego Lai "wzbudza dodatkowe poważne obawy".
Caoilfhionn Gallagher KC, irlandzka adwokatka kierująca międzynarodowym zespołem prawnym Lai, powiedziała: "Istnieją wiarygodne dowody na to, że Andy Li był poddawany torturom oraz nieludzkiemu i poniżającemu traktowaniu i że jego zeznania zostały wymuszone. Mimo to prokuratura w pokazowym procesie Jimmy’ego Lai dała jasno do zrozumienia, że opiera się na Andym Li jako kluczowym świadku… Muszą teraz odpowiedzieć przed Organizacją Narodów Zjednoczonych. Nigdy nie należy polegać na dowodach będących owocem tortur i przymusu".
Międzynarodowy zespół prawny Jimmy'ego Lai zarządza międzynarodowym profilem sprawy i nie jest powiązany z jego lokalnym obrońcą, który reprezentuje go w postępowaniu w Hongkongu. Przed sądem nie rozpatrzono jeszcze argumentów obrony.
Czytaj też: Piosenkarka Paula Abdul skarży producenta "Idola" o napaść seksualną
(MAC, 05.01.2024)