PZPN chce przeprosin od Piotra Żelaznego za wpis na Twitterze. „Megaśmieszny proces”
PZPN uważa, że Żelazny "rażąco naruszył" dobra osobiste związku (screen: X/ZelaznyPiotr)
Polski Związek Piłki Nożnej wysłał Piotrowi Żelaznemu - dziennikarzowi sportowemu, szefowi magazynu "Kopalnia", ekspertowi Viaplay, goszczącemu też w Canal+ - wezwanie do publikacji przeprosin.
Żelazny naraził się działaczom wpisem na platformie X (dawnym Twitterze) z 12 września o treści "Czy związek, którego wielka reforma polega na tym, że pijani działacze będą teraz wchodzić innym wejściem do samolotu, może komukolwiek stworzyć odpowiednie warunki do pracy?".
Dziennikarz nie zamierza przepraszać. Także na X - gdzie opublikował pismo - ogłosił: "Tymczasem PZPN nie potrafi awansować z najsłabszej grupy w historii eliminacji Euro, ale umie grozić procesem za bekowanie z wódy i pijanych działaczy. Swoją drogą, taki proces może być megaśmieszny".
Potem dodał, że usuwanie komentarza i przepraszanie mu "nawet przez myśl nie przeszło".
PZPN uważa, że Żelazny "rażąco naruszył" dobra osobiste związku. W wysłanym z Poznania 2 listopada "Wezwaniu do natychmiastowego zaprzestania naruszeń oraz usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych" pełnomocnik PZPN żąda od dziennikarza "zaniechania dalszych naruszeń dóbr osobistych PZPN, poprzez natychmiastowe, nie później niż w terminie 24 godzin od chwili otrzymania niniejszego wezwania oraz usunięcia wpisu".
Chce także przeprosin o konkretnej, podanej przez pełnomocników treści, zaczynającej się od: "Niniejszym ja, Piotr Żelazny, przepraszam Polski Związek Piłki Nożnej z siedzibą w Warszawie za naruszenie dóbr osobistych PZPN...".
W niedzielę po południu na koncie PZPN w serwisie X zamieszczono kolejne oświadczenie związku: "Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie od wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju. Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji, obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego".
Żelazny pociągnął temat i znów odpowiedział działaczom: „Nie obraziłem tysięcy działaczy, mówiłem wprost o nawalonych dziadach, pchających się do samolotu, motywujących, łających i pouczających piłkarzy. Mówiłem oczywiście o Cezarym Kuleszy, który przyznawał wprost, że przecież tak bez niczego nie potrafi i się nie godzi. Zizizuza".
Żelazny - pisząc o "pijanych działaczach” - skomentował sytuację, jaka miała miejsce podczas lotu kadry Polski do Warszawy po meczu w Kiszyniowie. Na pokładzie miało dochodzić do nietaktownych zachowań ze strony niektórych sponsorów. (MAT)
Tymczasem PZPN nie potrafi awansować z najsłabszej grupy w historii eliminacji Euro, ale umie grozić procesem za bekowanie z wódy i pijanych działaczy.
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) November 18, 2023
Swoją drogą taki proces może być mega śmieszny pic.twitter.com/UGvg88AcGv
(MAT, 19.11.2023)