NIK o kontroli w TVP: "Bizancjum za publiczne pieniądze". 3,5 mln dla dyrektora
"Liczę, że wyniki dzisiejszej kontroli na nowo pozwolą przywrócić w Telewizji Polskiej pluralizm, bezstronność, obiektywizm i niezależność" - skomentował prezes NIK Marian Banaś (fot. Wojciech Olkuśnik/East News)
Jarosław Olechowski, który kierował Telewizyjną Agencją Informacyjną, był najlepiej wynagradzanym pracownikiem Telewizji Polskiej. Przez trzy lata zarobił w sumie 3,5 mln zł. Dziesięciu najlepiej zarabiających pracowników otrzymało w tym czasie łącznie 25 mln zł - podała Najwyższa Izba Kontroli.
NIK w piątek zaprezentowała wyniki kontroli w TVP, obejmującej okres od początku 2021 roku. Materiał na jej temat opatrzono tytułem: "TVP - Bizancjum za publiczne pieniądze".
- Nabywanie licencji z naruszeniem przyjętych reguł, sztuczne dzielenie zakupów, przypadki niegospodarności i działania na szkodę spółki, nieprawidłowości w zawieraniu umów cywilnoprawnych, występowanie konfliktów interesów mogących prowadzić do zjawisk korupcjogennych, nieprawidłowości w zamówieniach publicznych, nieprawidłowości w realizacjach wybranych audycji, dublowanie i generowanie zbędnych kosztów to tylko niektóre ustalone podczas przedmiotowej kontroli nieprawidłowości - mówił podczas konferencji prasowej Marian Banaś, prezes NIK. - Telewizja Polska powinna być dobrem wszystkich obywateli, a nie zakładnikiem wybranych grup społecznych czy ściśle określonych partii politycznych. Liczę, że wyniki dzisiejszej kontroli na nowo pozwolą przywrócić w Telewizji Polskiej pluralizm, bezstronność, obiektywizm i niezależność - dodał.
Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że prowadzona w spółce polityka kadrowo-płacowa i sfera zawierania umów cywilnoprawnych z pracownikami i współpracownikami dotknięte były licznymi i istotnymi, również z finansowego punktu widzenia, nieprawidłowościami. Zaistniały w nich okoliczności wskazujące na przypadki działania w sytuacjach konfliktu interesów i relacji mogących prowadzić do zjawisk korupcjogennych.
Jak podała NIK, poza wynagrodzeniami przysługującymi z umów o pracę, zatrudnieni w TVP SA osiągali przychody z tytułu umów cywilnoprawnych, które spółka zawierała z niektórymi pracownikami. Łącznie w latach 2021-2022 zawarto 2480 umów cywilnoprawnych na łączną kwotę 34,9 mln zł, z czego wypłacono 23,5 mln zł.
NIK wskazała, że łączne wynagrodzenia w TVP (obejmujące przychód z tytułu umowy o pracę i umów cywilnoprawnych) powyżej 500 tys. zł otrzymało 17 osób w 2020 roku, 23 osoby w 2021 roku oraz 28 osób w 2022 roku.
Dziesięciu pracownikom o najwyższych rocznych przychodach - które obejmują wynagrodzenie z tytułu stosunku pracy, jak i wynagrodzenia z tytułu umów cywilnoprawnych - TVP w 2020 roku wypłaciła 7,3 mln zł, w 2021 roku - 8,6 mln zł, a w 2022 roku - 9,3 mln zł (łącznie ponad 25 mln zł).
W grupie tych pracowników najwyższe roczne wynagrodzenie wyniosło: 965,5 tys. zł w 2020 roku, 1,1 mln zł w 2021 roku i 1,5 mln zł w 2022 roku. Dotyczyło w kolejnych latach tego samego dyrektora TVP. NIK w wystąpieniu pokontrolnym nie wskazała, o kogo chodzi, ale serwis Tvn24.pl podał, że tym dyrektorem był Jarosław Olechowski, który kierował Telewizyjną Agencją Informacyjną.
Izba podała też, że z pracownikami TVP zawierane były również umowy w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Telewizja Polska SA zawierała również umowy ze spółkami, w których uczestniczyli pracownicy TVP.
W badanym okresie z trzema pracownikami TAI, osobami fizycznymi prowadzącymi działalność gospodarczą, zawarto dodatkowe umowy - realizowane w okresie 2021-2023 - na łącznie 11,7 mln zł.
Z kolei z pracownikiem TVP 3, który utworzył spółkę w trakcie swojego zatrudnienia w TVP SA (był jedynym wspólnikiem i członkiem zarządu), zawarto od 23 maja 2022 roku do 17 lutego 2023 roku umowy na łącznie 9 mln zł.
Tvn24.pl ujawnił, że wśród umów cywilnoprawnych, którym przyjrzeli się inspektorzy NIK, znalazło się też pięć umów na 876 tys. zł podpisanych przez Pawła Gajewskiego, ówczesnego szefa TVP 3 - wypłacono mu 698 tys. zł. Trzy umowy z TVP - jak podał serwis - podpisała aktorka Beata Fido (prywatnie partnerka Jana Marii Tomaszewskiego, doradcy zarządu TVP i kuzyna Jarosława Kaczyńskiego). "Na podstawie trzech umów o wartości 454 tys. zł TVP wypłaciła aktorce, pracującej jako »redaktor odpowiedzialny« w TVP World, 332 tys. zł" - czytamy w Tvn24.pl.
NIK zauważa, że stosowana w spółce praktyka zawierania umów z pracownikami TVP w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej i wykonywania tych umów osobiście, prowadzi do sytuacji, w której wynagrodzenia z tych umów kwalifikowane są do kosztów usług obcych, a nie wynagrodzeń osobowych czy też bezosobowych. W konsekwencji zniekształceniu ulega też wysokość realnie osiąganych w TVP przychodów przez tych pracowników - w przypadków dwóch osób z TAI wynagrodzenie za realizację umowy było określone jako stały miesięczny ryczałt, a więc w istocie stanowiło dodatkowe miesięczne wynagrodzenie.
Według NIK zarząd TVP, upoważniając na podstawie wydanych pełnomocnictw do zaciągania zobowiązań w imieniu spółki do 150 tys. zł, a następnie podwyższając kwotę do 300 tys. zł - stworzył możliwość do wystąpienia podczas zawierania umów przez określonych dyrektorów oraz ich zastępców mechanizmów uznaniowości oraz konfliktu interesów i dopuścił do zawierania przez nich między sobą umów cywilnoprawnych do wartości 300 tys. zł, w tym do zawarcia umów cywilnoprawnych z ich byłym lub aktualnym przełożonym.
NIK poinformowała też, że w TVP stosowana była praktyka zwalniania pracowników z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, w 11 na 14 przypadków praktyka ta dotyczyła osób na stanowiskach kierowniczych. Okresy zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy były wielomiesięczne.
"Łącznie według stanu na dzień 31 maja 2023 r. praktyka taka spowodowała poniesienie przez Telewizją Polską kosztów w kwocie ponad 1,4 mln zł, co było działaniem niegospodarnym" - uznała Izba.
(KOZ, 10.10.2023)