Marcin Rosiński skomentował odwołanie ze stanowiska prezesa Radia Wrocław
Odwołany szef Radia Wrocław Marcin Rosiński to były dziennikarz TVP (screen: YouTube/Fakty TVP 3 Wrocław)
Marcin Rosiński, tydzień temu odwołany ze stanowiska prezesa Radia Wrocław, odniósł się do decyzji Rady Mediów Narodowych. Trudno mu uwierzyć w skargi na niego do posłanki Prawa i Sprawiedliwości Joanny Lichockiej. Twierdzi, że nie miał konfliktu z pracownikami. Przyznał, że używa wulgaryzmów podczas rozmów.
Marcin Rosiński, decyzją Rady Mediów Narodowych, przestał kierować Radiem Wrocław 14 lipca. Z informacji "Presserwisu" wynikało, że jako powody odwołania Rosińskiego podano niestosowne zwracanie się do współpracowników.
Rosiński: "Nie mam konfliktów z pracownikami"
"Panu prezesowi zostały przedstawione powody odwołania. Nie wiem, czy chciałby, żeby je ujawniać publicznie" – stwierdził przewodniczący RMN Krzysztof Czabański, pytany przez "Presserwis".
Czytaj też: Była dziennikarka TVP wygrała ostatecznie z PiS w sądzie. "Ale partia praktycznie bezkarna"
Marcin Rosiński nie chciał się odnosić wtedy do odwołania go ze stanowiska. Swój komentarz zamieścił w piątek na Twitterze. Przekazał go również nam.
"Tak, jak duża część narodu, niekiedy »rzucam mięsem«" – napisał Marcin Rosiński. Twierdzi, że nie przypomina sobie, żeby "w obecności osób trzecich lub na osobności, obrażał kogokolwiek inwektywami, bezpośrednio do niego kierowanymi". "Mam głupi nawyk, wplatania podczas rozmowy, wulgaryzmów w charakterze przecinka" – oświadczył.
Marcin Rosiński przekonuje, że nie miał i nie ma konfliktów z pracownikami. "Bezkonfliktowe z nimi relacje, jakich doświadczyłem w mijających czterech latach oceniam wysoko. Dlatego trudno mi uwierzyć twierdzenia posłanki J. Lichockiej o dużej liczbie skarg, adresowanych do niej oraz Rady Mediów Narodowych" – skomentował.
"Wątpliwa jakość świadectw"
Były już prezes Radia Wrocław relacjonuje, że na posiedzeniu 14 lipca przewodniczący Krzysztof Czabański poinformował go "o znajdujących się w jego posiadaniu nagraniach, rzekomo dokumentujących niestosowne zachowania… ale ich nie odtworzył".
Czytaj też: Orlen integruje spółki olejowe pod jedną marką. Ma to wesprzeć ekspansję
"Podsumowując, jakość »świadectw«, w oparciu o które członkowie RMN – J.Lichocka i K.Czabański – wnioskowali o moje odwołanie, uważam za wątpliwą, niedającą podstaw do formułowania jakichkolwiek oskarżeń" – napisał Marcin Rosiński.
Jeżeli - w co wątpię - są jakieś nagrania, to zdobyto je w sposób nielegalny. „Świadectwa”, w oparciu o które wnioskowano o moje odwołanie, są wątpliwe i nie dają postaw, do jakichkolwiek oskarżeń. Ich negatywny wydźwięk, przesłania efekty. 2/4
— Marcin Rosinski (@marcinrosin) July 21, 2023
Wszystko w synergii ze współpracownikami, traktowanymi po partnersku. Ze smutkiem żegnam firmę, której dynamiczny rozwój wsparłem i pozostawiam w bardzo dobrej kondycji. Jej pracownikom dziękuje i życzę kolejnych sukcesów. 4/4@prwpl @wirtualnemedia @PressRedakcja @JoannaLichocka
— Marcin Rosinski (@marcinrosin) July 21, 2023
Marcin Rosiński kierował Radiem Wrocław od końca sierpnia 2019 roku. Wcześniej – od 1996 roku – związany był z Telewizją Polską. Przez wiele lat pracował w TVP Wrocław, a ostatnio w TVP Info.
Czytaj też: Rzecz o jedynym medium na świecie, które nie pozwala się cytować
(KOZ, 24.07.2023)