Meta musi wstrzymać reklamy behawioralne w Norwegii
Facebook i Meta muszą ograniczyć dociekliwość w interesie użytkowników (fot. Pixabay.com)
Organy regulujące prywatność w Norwegii nakazały Meta kierowanie reklam behawioralnych tylko za zgodą użytkowników albo wyłącznie na zasadzie ich aktywności online lub ogólnej lokalizacji. Nakaz wejdzie w życie 4 sierpnia i na razie ma obowiązywać przez trzy miesiące. Jeżeli zalecenia nie będą przestrzegane, koncern musi się liczyć z grzywnami w wysokości 100 tys. dol. dziennie.
Zakaz dotyczy reklam kierowanych na podstawie wniosków wyciągniętych z zachowań online i szacunkowych lokalizacji. Można natomiast kierować reklamy oparte na informacjach, które użytkownicy umieszczają w swoich profilach. Takich jak miasto, płeć, wiek lub zainteresowania, wyraźnie przez nich podanych.
Reklama behawioralna jest "jednym z największych zagrożeń dla prywatności”, stwierdził regulator w uzasadnieniu decyzji. "Meta, firma stojąca za Facebookiem i Instagramem, przechowuje ogromne ilości danych o Norwegach, w tym dane wrażliwe" - napisano.
Nakaz Datatilsynet wygaśnie w listopadzie, ale agencja może zwrócić się do Europejskiej Rady Ochrony Danych o jego przedłużenie.
Pod koniec ubiegłego roku Europejska Rada Ochrony Danych orzekła, że Meta nie ma ważnej podstawy do przetwarzania danych użytkowników. Odrzuciła argument Meta, że jej umowy z użytkownikami stanowią podstawę prawną do wyświetlania im ukierunkowanych reklam i nałożyła na firmę grzywnę w wysokości 414 mln dol.
Przepisy związane z ochroną prywatności spowodowały, że amerykański koncern na razie nie uruchomił w Unii Europejskiej aplikacji Threads, która w pozostałych częściach świata stanowi konkurencję dla Twittera.
(MAC, 20.07.2023)