Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Styczeń 21, 2023

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Naziemna telewizja cyfrowa nadal atrakcyjna dla nadawców, ale problemem koszty emisji

Według Nielsen Media łączny udział wszystkich stacji naziemnych w grupie ogólnej 4+ w 2022 roku to 57,7 proc. (fot. Pixabay.com)

Mimo rozwoju serwisów streamingowych naziemna telewizja cyfrowa to dla nadawców nadal cenne dobro i gwarancja dotarcia do szerokiego grona odbiorców. Przed wejściem na naziemny multipleks odstraszać mogą jednak wysokie koszty takiej emisji.

Leszek Kułak, główny akcjonariusz Red Carpet Media Group, nadawcy satelitarno-kablowych kanałów Red Carpet TV i RedTop TV, ocenia, że znaczenie naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce umacniają obecna sytuacja rynkowa w kraju, demografia oraz silne światowe trendy rynkowe.

Naziemna telewizja cyfrowa wypełnia luki

– Należy pamiętać, że dla 31 proc. gospodarstw domowych w Polsce to jedyna telewizja, do jakiej mają aktualnie dostęp – przypomina Kułak. Jak dodaje, naziemna telewizja cyfrowa z powodzeniem wypełnia luki w dostępie tam, dokąd nie dociera telewizja kablowa lub też kablówka i telewizja satelitarna są dla widzów za drogie.

Wskazuje, że w Stanach Zjednoczonych już występuje silny trend odchodzenia użytkowników od płatnych telewizji kablowych i satelitarnych na rzecz bezpłatnych platform OTT, oferujących dziesiątki darmowych kanałów telewizyjnych oraz płatnych platform streamingowych, takich jak Netflix, Disney+ czy HBO Max.

– Bezpłatne platformy streamingowe z kanałami TV zapewne pojawią się w Polsce prędzej czy później, ale dla skorzystania z nich niezbędne jest posiadanie szybkiego internetu. Jak wiemy, z tym bywa różnie poza dużymi aglomeracjami. Ponadto w obecnej sytuacji należy mieć też na uwadze czynniki ekonomiczne. Telewizja naziemna oferowana jest w większości w modelu bezpłatnym – mówi Kułak.

Jego zdaniem w najbliższych latach nie ma więc zagrożenia dla dalszego funkcjonowania naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. – Bez wątpienia nadawcy będą zainteresowani wzięciem udziału w konkursach na wolne zasoby na multipleksach – przewiduje Kułak.

Telewizja naziemna skierowana do widza mniej wymagającego

Potwierdza to Michał Winnicki, właściciel grupy MWE Networks. – Z pewnością jako nadawca jesteśmy bardzo zainteresowani rozwojem naziemnej telewizji cyfrowej, ponieważ posiadamy ogólnopolską koncesję w MUX 1 (dla Antena HD – przyp. red.), jak również jesteśmy aktywnym graczem w multipleksach lokalnych. Czekamy na ogłoszenia konkursów dotyczących MUX 8 i MUX 1 – mówi Winnicki.

Konkursy na dwa lub trzy miejsca na ósmym multipleksie (zwolnione przez TVP) odbędą się już w tym roku. W 2023 możliwy jest też konkurs na miejsce na pierwszym multipleksie, które zwolni TVP ABC.

Nieco inne zdanie niż Michał Winnicki i Leszek Kułak ma Marek Sowa, ekspert rynku mediów. Sowa ocenia, że telewizja naziemna stopniowo traci na znaczeniu, chociaż przyznaje, że kolejne uwalniane częstotliwości i postęp technologiczny spowalniają odpływ widzów. – Jednak nawet przy zwiększonej liczbie kanałów i wyższej rozdzielczości naziemna telewizja cyfrowa nie jest w stanie konkurować z ofertą płatnej telewizji (kablowej, satelitarnej, mobilnej) i serwisów streamingowych, często pakietowanych z innymi usługami – mówi Sowa.

Jak dodaje, oferta telewizji naziemnej jest skierowana raczej do widza mniej wymagającego i mniej zasobnego, a co za tym idzie mniej atrakcyjnego dla reklamodawców i sponsorów. – Nie należy oczekiwać odwrócenia tego trendu – ocenia Sowa.

"Nie za wszelką cenę"

Naziemna telewizja cyfrowa, poza wieloma korzyściami, które niesie dla nadawców, wiąże się jednak z dużymi kosztami, np. TVN za rezerwację częstotliwości w ramach MUX 2 w 2022 roku zapłacił 1,97 mln zł. Do tego trzeba doliczyć opłatę za koncesję (TVN za dziesięcioletnią licencję musi zapłacić 12,95 mln zł) oraz koszt emisji z nadajników naziemnych.

– Jesteśmy zainteresowani rozwojem naszej obecności w naziemnej telewizji cyfrowej, ale nie za wszelką cenę. Musi mieć to uzasadnienie biznesowe, bo jesteśmy nadawcą komercyjnym, finansujemy wszystko z bieżących zysków. Nadawanie programu w ogólnopolskim multipleksie to bardzo wysokie koszty, które jednak nie wszystkim się opłacają – opisuje Michał Winnicki.

Według Nielsen Media łączny udział wszystkich stacji naziemnych w Polsce w grupie ogólnej 4+ w 2022 roku to 57,7 proc. (spadek z 62,99 proc. w 2021), w grupie komercyjnej 16-49 - 54,67 proc. (w dół z 60,56 proc.), a w komercyjnej 16-59 – 55,55 proc. (spadek z 61,1 proc.).

Stacje naziemne w Polsce wchodzą w skład kilku multipleksów ogólnopolskich. MUX to paczka stacji telewizyjnych i danych im towarzyszących (np. program tv) nadawanych w jednym kanale częstotliwości naziemnych.

(MNIE, 21.01.2023)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.