Dziś Dariusz Szpakowski żegna się na mundialu. Wideo z 18 cytatami, kiedy łza się kręci
Mistrzostwa Świata w Katarze są 12. mundialem obsługiwanym przez Dariusza Szpakowskiego (fot. Paweł Wodzyński/East News)
W niedzielę 18 grudnia Dariusz Szpakowski ma skomentować swój ostatni w karierze mecz piłkarskich Mistrzostw Świata. 71-letni komentator zasiądzie za mikrofonem podczas finału mundialu w Katarze, w którym zmierzą się Francja z Argentyną. Według dziennikarzy sportowych może to być idealne zakończenie wieloletniej kariery. Zobaczcie wideo z pamiętnymi komentarzami Szpaka, po których każdemu kibicowi futbolu zakręci się łza.
Na razie nic nie wiadomo na temat tego, czy Telewizja Polska planuje w dodatkowy sposób celebrować pożegnanie Szpakowskiego. Nie wiadomo także na pewno, jakie ma to być pożegnanie. Komentator, który podczas mistrzostw w Katarze otrzymał statuetkę z rąk Brazylijczyka Ronaldo za skomentowanie 12 turniejów (na początku dla Polskiego Radia, a od 1986 dla TVP) powiedział, że to ostatni mundial. Nic natomiast nie wspomniał, czy to faktyczny koniec. Za dwa lata jest Euro, w dodatku blisko, bo w Niemczech. Mistrzostwa Europy to przecież nie mundial.
Ostatni mundial legend...
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 15, 2022
Ronaldo, Messi, Szpakowski 💔😢 pic.twitter.com/aWAneoTJ4Y
"Dla osoby o takiej karierze i takim dorobku to idealna pointa"
Michał Okoński, dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" nominowany w zeszłym roku do Nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego, stwierdza, że komentowanie przez Dariusza Szpakowskiego finału mundialu to po prostu coś, co powinno się wydarzyć. - Dla osoby o takiej karierze i takim dorobku to idealna pointa, zwłaszcza po niedosycie, jakim było odsunięcie go od komentowania finału Euro - wyjaśnia.
Przypomnijmy, że taką decyzję podjął Marek Szkolnikowski, szef sportu TVP, który napisał wtedy na Twitterze, iż "ostatnie tygodnie dla Darka był bardzo trudne emocjonalnie i potrzeba spokoju". Miała to być reakcja na liczne hejterskie ataki fanów na Twitterze i w innych mediach społecznościowych, którzy zarzucali Szpakowskiemu brak przygotowania i zbyt wiele lapsusów słownych.
Tamta decyzja zarazem spotkała się z negatywną reakcją wielu osób, w tym dziennikarzy sportowych uważających, że została podjęta w nieodpowiednim momencie. Sam Okoński w tekście "Łatwa Strata" dla Tygodnikpowszechny.pl zastanawiał się, "czy jakakolwiek decyzja podejmowana pod wpływem internetowego hejtu może być tak naprawdę dobra. Już nie mówiąc o kwestii, na ile owi hejterzy są tak naprawdę reprezentatywni".
Piotr Żelazny, dziennikarz nominowany w tym roku do Nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego (założyciel wydawnictwa "Kopalnia"), zgadza się, że decyzja w trakcie Euro 2020 była bardzo nie fair. - Pisałem o tym na Twitterze i uważam, że nie powinno do niej dojść.
"Dariusz Szpakowski przeżywa drugą młodość"
W trakcie Mistrzostw Świata w Katarze jednak negatywne głosy dotyczące Szpakowskiego przycichły. - Dariusz Szpakowski przeżywa drugą młodość - mówi Okoński. - Sądzę, że wiąże się to z jego uczestnictwem w "Misji Futbol", gdzie komentuje bieżące wydarzenia w gronie dużo młodszych od siebie kolegów. Zresztą mam wrażenie, że oni również korzystają na jego obecności - dodaje.
Żelazny, który często występuje razem ze Szpakowskim w programach TVP, zgadza się, że finał mu się "po prostu należał". - Tak wielki komentator, głos kilku pokoleń, a w sumie głos polskiej piłki, powinien komentować. Tym bardziej mając w pamięci, jak to wyglądało w trakcie Euro - wyjaśnia. W jego opinii Szpakowski nie radzi sobie wcale lepiej, a jest dobry jak zawsze. Po prostu w tamtym czasie akurat grupa influencerów głośno krzyczała, że komentator nie daje sobie rady i często małe przejęzyczenia były rozdmuchiwane. - Teraz kilka osób powiedziało na Twitterze, że Darek radzi sobie świetnie i tak samo ludzie zaczęli go lepiej postrzegać - wyjaśnia.
Według Okońskiego duże znaczenie ma tutaj fakt, że wielu fanów nauczyło się doceniać to, co daje nam Szpakowski. - Komentator to specyficzny zawód. To ktoś, kto musi umieć dzielić się z nami swoimi emocjami. Oczywiście wiedza jest ważna, ale gdy oglądamy piłkę, często ważniejszy jest klimat i głos - a ten w przypadku Szpakowskiego jest po prostu niebywały - podkreśla dwukrotnie nominowany do Grand Press dziennikarz.
Dodaje, iż w trakcie katarskiego turnieju słychać w głosie Szpakowskiego, że kocha to, co robi. Zdaniem Okońskiego pomógł mu w tym fakt, że komentował drużyny tak przyjemne do oglądania, jak Brazylia. Nie musiał też brać na siebie odpowiedzialności i frustracji, którą budzi w fanach oglądanie Polaków. - Gdy patrzyłem na pierwszy mecz Brazylijczyków, słyszałem w jego głosie to wzruszenie i zachwyt, chociażby po golu Richarlisona - to było po prostu młodzieńcze odczucie. Wiedza o taktyce, tzw. czytanie gry to istotne kwestie, ale za nie odpowiedzialny powinien być towarzyszący komentatorowi ekspert - podkreśla.
Piotr Żelazny zwraca uwagę na fakt zmiany współkomentatora Szpakowskiego. W trakcie Euro 2020 był to Andrzej Juskowiak, teraz jest to Sebastian Mila. - To nie jest nic osobistego do Andrzeja Juskowiaka, ale mam uczucie, że ciągnął w dół Dariusza - stwierdza. Dodaje zarazem, że bardzo duże znaczenie miał fakt komentowania meczów Euro z tzw. dziupli. Komentatorzy nie byli na stadionach, nie czuli aż tak dobrze atmosfery i nie byli zarazem w stanie przenieść jej na widzów.
"Synonim mistrzostw świata"
Roman Kołtoń, dziennikarz i komentator sportowy (obecnie prowadzący na YouTube własny kanał Prawda Futbolu) przypomina, że podczas pierwszego meczu Brazylii na tegorocznym mundialu pisał na Twitterze, iż dla niego "Dariusz Szpakowski to mundial, a mundial to Dariusz Szpakowski". - Często mówię, że odliczam swoje życie w mundialach. Towarzyszył mi zawsze Dariusz i to powoduje, że jest on dla mnie synonimem mistrzostw świata - wyjaśnia. Przypomina zarazem o wyróżnieniu Szpakowskiego przez Międzynarodowy Związek Dziennikarzy Sportowych (AIPS) oraz FIFA i wręczeniu mu statuetki w kształcie Pucharu Świata w związku z komentowaniem 12 mistrzostw.
Kołtoń zwraca uwagę na to, że Szpakowski, jak mało kto, umie prowadzić spotkania, tak aby nie zagadywać wydarzeń na boisku. - Nie próbuje przejąć meczu, a jest jego dopełnieniem. Kimś, kto dodaje głębi temu, co widzimy na ekranie - opowiada.
Związany z Polsatem dziennikarz określa głos Szpakowskiego mianem charakterystycznego, mocnego i wciągającego. - Uważam, że dobry komentator pozwala lepiej smakować futbol i gdy za mikrofonem siedzi Dariusz, to jest możliwe - stwierdza. Dodaje, że chociaż w Polsce mamy setki komentatorów piłkarskich, to zaledwie kilku, być może kilkunastu posiada taki głos, który faktycznie kibic umie rozpoznać od razu.
Pytani o to, czy to odpowiedni moment na zakończenie przez Szpakowskiego kariery komentatorskiej dziennikarze stwierdzają, że nie mają zamiaru wysyłać nikogo na emeryturę. Okoński podkreśla, że gdyby tylko Szpakowski zdecydował się na napisanie wspomnień - czytałby je z uśmiechem.
Piotr Żelazny pytany, czy chciałby jeszcze posłuchać Szpakowskiego, podkreśla, że tutaj nie chodzi o niego, tylko o decyzję, jaką podjął komentator. - Ułożył to sobie w głowie i podjął taką decyzję, do której dojrzał. Oczywiście będą emocje i pewnie wielu z nas zaszklą się oczy, a być może Darkowi się załamie głos - mówi.
Kołtoń dodaje, że autobiografia mogłaby być idealną pointą kariery Szpakowskiego. - Dariusz ma niesamowitą pamięć do anegdot. Jeśli zdecyduje się napisać autobiografię, to będzie ona gigantycznym hitem - stwierdza. Podkreśla zarazem, że zakończenie kariery na takim meczu, jak finał mundialu, byłoby czymś wyjątkowym. - Niezwykły finał, bo stary Messi przeciwko młodemu Mbappe. Młody i starzejący się Bóg piłki, komentowani boskim głosem Dariusza Szpakowskiego - kończy.
Zobaczcie piękne wideo. Najlepsze komentarze Dariusza Szpakowskiego. Łza się zakręci:
(KAP, 16.12.2022)