Netflix pilotażowo chce płacić polskim twórcom dodatkowe wynagrodzenie
Na dodatkowe wynagrodzenia mogą liczyć m.in. scenarzyści, reżyserzy, operatorzy filmowy i aktorzy pierwszego planu (fot. Pexels.com)
Platforma streamingowa Netflix wprowadza w Polsce pilotaż nowego systemu dodatkowych wynagrodzeń dla twórców popularnych lokalnych produkcji.
Dziś, zgodnie z polskim prawem, polscy twórcy nie mogą uzyskać tantiem z tytułu emisji w serwisach streamingowych. Polska wciąż nie wdrożyła unijnej dyrektywy ws. prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym. Jednak - jak tłumaczyła "Presserwisowi" rzeczniczka MKiDN Anna Turowska - obecnie obowiązujące przepisy nie stoją na przeszkodzie, aby twórcy seriali lub filmów ustalali z producentem prawo do udziału w zyskach z ich eksploatacji.
Netflix zdecydował, że będzie testować w Polsce - z kilkoma producentami przy wybranych produkcjach - dodatkowe wynagrodzenia dla osób zaangażowanych w pracę nad tytułem, który osiągnie określony poziom oglądalności w serwisie. Netflix nie ujawnia jego wysokości ani liczby produkcji objętych pilotażem.
Zapisy na temat dodatkowych wynagrodzeń uzależnionych od sukcesu tytułu będą umieszczane w umowie z producentem, zawieranej na początku współpracy, kiedy produkcja kierowana jest do etapu dewelopmentu.
Czytaj też: TVN z powodu meczu Polaków przesuwa emisję "Top model" o blisko pół godziny
Dodatkowe wynagrodzenia otrzymają twórcy, którzy mają kreatywny wkład w sukces danej produkcji, czyli m.in. scenarzyści, reżyserzy, operatorzy filmowy, aktorzy pierwszego planu (w przypadku dramatu kostiumowego może to być też np. kostiumograf). Będą one wypłacane im bezpośrednio, bez udziału organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Netflix w Polsce opiera się na rozwiązaniach, które wdrożył z przedstawicielami związków zawodowych - zrzeszających część aktorów i twórców - w Niemczech, Norwegii i Szwecji.
"Jesteśmy dumni, że Netflix, jako pierwszy serwis streamingowy w Polsce, może zaproponować twórcom innowacyjne i partnerskie rozwiązanie, oparte na uzgodnieniach kontraktowych. Proponowane rozwiązanie jest pilotem i obejmuje wybrane produkcje. W najlepszym interesie polskich twórców są elastyczne rozwiązania, które uzupełniają istniejące procedury oparte o zbiorowe zarządzanie prawami. Takie też są zapisy dyrektywy unijnej. Testowane rozwiązanie jest formą samoregulacji opartej o swobodę umów, a jego kontynuacja będzie zależna od finalnego kształtu implementacji dyrektywy unijnej przez Polskę" - wyjaśnia Rachel C. Schumacher, senior counselor international labour relations w Netflixie.
Jan Holoubek, reżyser serialu "Wielka woda", komentuje: "Fakt, że twórcy i obsada będą mogli dostawać dodatkowe wynagrodzenie z tytułu ilości odtworzeń w streamingu, to duży krok w kierunku znormalizowania zasad dotyczących naszej pracy w przestrzeni internetu. Poprzez brak odpowiednich przepisów w polskim prawie, póki co, nikt z nas nie otrzymuje takiej gratyfikacji, która funkcjonuje od wielu lat w przypadku odtworzeń utworów audiowizualnych w stacjach telewizyjnych, a od niedawna w innych krajach UE dotyczy także streamingu. Netflix wychodzi w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom wielu ludzi w naszej branży".
Netflix już wcześniej uwzględniał wyniki produkcji w zapisach dotyczących wynagrodzeń ich twórców.
W latach 2020-2021 Netflix zainwestował 490 mln zł w rozwijanie biblioteki polskich filmów i seriali, zarówno własnych, jak i licencjonowanych, a także w produkcję zagranicznych tytułów w Polsce.
(KOZ, 30.11.2022)