Ks. Adam Boniecki przeszedł udar, ale planuje powrót na łamy "Tygodnika Powszechnego"
Ks. Adam Boniecki (fot. Wojciech Olkuśnik/East News)
Ks. Adam Boniecki, redaktor senior "Tygodnika Powszechnego", w okładkowym wywiadzie opowiedział o przebytym udarze. Planuje powrót do pisania.
"To, co działo się z moją pamięcią, trudno mi porównać do czegokolwiek innego. Mała, i na szczęście nieodpowiadająca za codzienne funkcjonowanie, część mojego mózgu została wyłączona. Przez cały czas próbuję ją uruchomić. Udaje się, tak przynajmniej twierdzi pani, z którą pracuję" - opowiada na łamach "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki, były redaktor naczelny tego pisma.
W kwietniu br. przestały się ukazywać wstępniaki ks. Bonieckiego. Redakcja nie podawała szczegółowych wyjaśnień. "Nasz komunikat był wtedy zwięzły i lakoniczny. Tym bardziej dziękuję teraz Czytelnikom, że Wasza troska i zainteresowanie były przez ten czas tak czułe, wyrozumiałe i nieprzerwane. Staraliśmy się zapewnić Adamowi najlepszą opiekę i dyskretnie chronić przed próżną ciekawością" - napisał we wstępie do wywiadu z ks. Bonieckim Piotr Mucharski, redaktor naczelny "TP".
Ks. Boniecki przeszedł udar mózgu i po półrocznej rehabilitacji zdecydował się opowiedzieć o tym doświadczeniu na łamach swojego pisma. Chce wrócić do pisania.
"Przed udarem pisałem jeden tekst w tygodniu. Zajmował mi zawsze trochę czasu, ale bez przesady. Raz szybciej, raz dłużej, ale pisałem. W końcu jestem chyba najstarszy w redakcji? Dziś napisałem kazanie na komputerze, którego obsługa sprawiała mi po udarze kłopot. Więc..." - powiedział ks. Boniecki, który ma 88 lat. Z "TP" jest związany od 1964 roku. W latach 1999-2011 był jego redaktorem naczelnym. (ŁO)
(13.10.2022)