Kaczyński nie lubi, gdy dziennikarka mówi „drodzy panowie”. „To kwestia kultury osobistej”
"Drodzy panowie" - zwróciła się Lidia Lemaniak w stronę Kaczyńskiego i Morawieckiego. To nie spodobało się prezesowi PiS (screen: pis.org.pl)
"Dziękuję bardzo za tych drogich panów, bo to rzeczywiście rzadko nam się zdarza" - już wydawało się, że w ten sposób Jarosław Kaczyński chce pochwalić dziennikarkę, która zadawała dziś na konferencji pytanie, kiedy dodał groźnie: "No ale co do stosowności tego można mieć wątpliwości. To już jest kwestia kultury osobistej". Jarosław Kaczyński postanowił pouczyć dziś dziennikarzy - a za ich pośrednictwem wszystkich widzów - jak należy zwracać się do polityków.
Czwartkowa konferencja prezesa PiS i premiera Mateusza Morawieckiego dotyczyła słów przewodniczącej Komisji Europejskiej, która w kontekście wojny w Ukrainie stwierdziła, że "trzeba było słuchać Polski".
Lidię Lemaniak z portalu i.pl - nowego serwisu Polska Press, spółki, która należy do PKN Orlen i jest zarządzana m.in przez Dorotę Kanię - interesowało jednak coś innego. Zapytała o przyszłość Jacka Kurskiego, którego odwołano niedawno z funkcji prezesa Telewizji Polskiej.
"Drodzy panowie" - zwróciła się Lemaniak w stronę Kaczyńskiego i Morawieckiego. - "Ostatnio w rozmowie z portalem i.pl pan marszałek Ryszard Terlecki, mówiąc o prezesie Jacku Kurskim, powiedział, że tak wybitny znawca mediów i polityki nie pozostanie bezrobotny, a pytania o to, czy wejdzie w skład rządu, należy kierować do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W związku z tym pytanie do obu panów, czy potwierdzają panowie te doniesienia medialne, mówiące o tym, że były prezes TVP pan Jacek Kurski wejdzie w skład rządu, a jeżeli tak, to w jakim charakterze. Dziękuję".
Choć pytanie pełne było grzecznościowych zwrotów, Kaczyński uznał za stosowne wygłosić swoją opinię na temat kultury osobistej dziennikarki. Po czym przeszedł do rzeczy.
Jak należy zwracać się do polityków na konferencjach? Rzecz jasna nie ma żadnych przepisów w tym względzie, dziennikarze (jak i politycy) kierują się tu wyłącznie obyczajem. I to właśnie obyczaj każe tytułować wiceministra - "ministrem", do wicemarszałka Senatu mówić "panie marszałku”, a do wicepremiera - "premierze". Przy pytaniach dziennikarzy na konferencjach nie obowiązują szczególne reguły. Część dziennikarzy zadaje pytania bez wprowadzenia w postaci "panie premierze", inni - lubią taką formułę.
Zasady obowiązują oczywiście w protokole dyplomatycznym, lecz rzadko te regulacje wkraczają w obszar dziennikarskiej działalności. Generalnie zasady grzecznościowego zwracania się do wysokich rangą figur sprowadzają się do rozumienia, że zwrotu „wasza ekscelencjo” możemy użyć w przypadku prezydenta, premiera czy ambasadora, ale tylko obcego państwa, a także, że ta "ekscelencja" jest nazbyt wytworna w stosunku do arcybiskupa. Podobnie "panie rektorze" powiedzieć lepiej niż "wasza magnificencjo".
Lecz „drodzy panowie" najważniejszych polityków PiS-u najwyraźniej uwiera.
A co Jarosław Kaczyński odpowiedział w sprawie Kurskiego? Nic. Jedyne „decyzje w tej sprawie podejmuje premier rządu i kierownictwo partii i te decyzje są przed nami”.
(MAT, 15.09.2022)