Apple, Meta i Microsoft wezwane do ujawniania metod walki z wykorzystywaniem dzieci
Meta nie odmawia współpracy z australijskim regulatorem, więc kara zapewne ją ominie (fot. Unsplash.com/Dima Solomin)
Australijski regulator wysłał wezwania do Meta Platforms, Apple i Microsoftu z żądaniem ujawnienia strategii usuwania z ich platform materiałów związanych z wykorzystywaniem dzieci. Jeśli tego nie zrobią, grozi im kara w wysokości 555 tys. dolarów australijskich (333 tys. dol. USA) dziennie - aż do momentu spełnienia.
Komisarz ds. Bezpieczeństwa w Internecie oświadczył, że zamierza wykorzystać przepisy wprowadzone w Australii w styczniu br. Na ich podstawie wielkie firmy technologiczne zostały zobowiązane do ujawniania metod przeciwdziałania pojawianiu się niewłaściwych materiałów, a także usuwania w ciągu 28 dni treści stanowiących nadużycie.
Czytaj też: Andrzej Poczobut napisał list z więzienia. "Nie mam złudzeń, pójdę do łagru"
Meta, oprócz Facebooka będąca właścicielem Instagrama i usługi przesyłania wiadomości WhatsApp, wydała oświadczenie, że obecnie analizuje zarządzenie i "aktywnie współpracuje z komisarzem ds. bezpieczeństwa w tych ważnych kwestiach". Apple - właściciel usługi przesyłania wiadomości wideo FaceTime, usługi przesyłania wiadomości iMessage i usługi przechowywania zdjęć iCloud, na razie nie skomentował wezwania.
Czytaj też: Magdalena Rigamonti dołącza do redakcji Onetu
Komisarz ds. Bezpieczeństwa w Internecie odniósł się do danych dostarczonych przez amerykańskie Narodowe Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych, które poinformowało w tym roku, że otrzymało od firm internetowych 29,1 mln zgłoszeń materiałów dotyczących wykorzystywania dzieci. Zaledwie 160 pochodziło od Apple, za to aż 22 mln od Facebooka.
(MAC, 31.08.2022)