Ocalała z chińskiego gułagu
Gulbahar Haitiwaji, Rozenn Morgat
przeł. Beata Łaskawska
WYDAWNICTWO W.A.B.
WARSZAWA 2022
Gulbahar zwabiono w pułapkę. Mieszkająca od 10 lat we Francji Ujgurka usłyszała przez telefon: „Musi pani przyjechać załatwić zaległe formalności”. Od tego momentu zaczął się jej koszmar, który po uwolnieniu opowiedziała francuskiej dziennikarce. Po przylocie do rodzinnego Sinkiangu została za- trzymana. Pretekstem był udział jej córki w manifestacji przeciwko chińskim prześladowaniom Ujgurów. „Twoja córka jest terrorystką” – usłyszała. Trafiła do aresztu, a potem do obozu reedukacyjnego, gdzie więźniarki poddawane są praniu mózgów i wyrafinowanym torturom. Obóz nazywany jest „szkołą”, w której odbywają się „lekcje” na temat, jak zostać prawdziwym Chińczy- kiem. Kobiety mają też „trening”, który de facto jest szkoleniem wojskowym. Wódz Xi Jinping dogląda musztry z portretu. „Jego okrągła jak księżyc twarz i ojcowski uśmiech na lazurowobłękitnym tle” – notuje swoje wspomnienie Gulbahar. Opisuje, jak destrukcyjne dla psychiki są takie zabiegi. Wskazuje też inne metody wykorzeniania ujgurskiej kultury i religii (są muzułmanami), np. zmuszanie Ujgurek do ślubów z Chińczykami. Mimo że działania Chin w Sinkiangu nazywa się już ludobójstwem, społeczność międzynarodowa nadal robi niewiele i ulega presji chińskich pienię- dzy. Czego dowodem choćby igrzyska w Pekinie, gdzie znicz olimpijski zapaliła ujgurska biegaczka narciarska. Gulbahar Haitiwaji nie było w domu trzy lata. Wyszła na wolność, ponieważ należała do „szczególnej klasy więźniów” – emigrantów, a jej wypuszczenie było kolejnym elementem propagandy. Członkowie jej diaspory w Paryżu uważają ją od tej pory za szpiega. Ta książka to jej świadectwo, które złożyła z narażeniem życia swojego i swoich bliskich.
(UR, 14.06.2022)