Polskie Radio nadal może korzystać z częstotliwości po Radiu Zet Ukraina
Polskie Radio dla Ukrainy nadaje na UKF w Warszawie, Przemyślu i Hrubieszowie (fot. Paweł Wodzyński/East News)
Polskie Radio dla Ukrainy przez kolejny miesiąc może nadawać na częstotliwości 100,6 MHz w Warszawie – zdecydował Urząd Komunikacji Elektronicznej. – Czujemy się rozczarowani, lekceważeni i dyskryminowani – mówi "Presserwisowi" Grzegorz Kossakowski, prezes Eurozetu, który tylko przez miesiąc mógł nadawać w stolicy Radio Zet Ukraina, a następnie wykorzystaną przez nadawcę częstotliwość przejęło publiczne radio.
UKE wydało Polskiemu Radiu kolejne pozwolenie na emisję okazjonalną w stolicy do końca czerwca. Poprzednia zgoda obowiązywała od 2 do 31 maja.
Eurozet: "Czujemy się dyskryminowani"
Wcześniej częstotliwość 100,6 MHz przez miesiąc wykorzystywało Radio Zet Ukraina. Nadawaniem w Warszawie zainteresowane było również Radio Z Wami FM, za które odpowiada powiązane z Grupą ZPR Media Stowarzyszenie Rozwoju Rozgłośni Radiowej w Elblągu, nadawca Radia Eska Braniewo. Radio Z Wami FM – dzięki pozwoleniom okazjonalnym – korzysta z częstotliwości w Białymstoku, Łodzi, Poznaniu i Szczecinie.
Czytaj też: KRRiT: radiowa Trójka na początku 2021 roku nadawała za mało polskich piosenek
Rzecznik UKE Witold Tomaszewski przekonywał wcześniej "Presserwis": "Jeżeli w jakimś miejscu i na jakiejś częstotliwości jest więcej chętnych do świadczenia OPI (okazjonalny przekaz informacji – przyp. red.), wtedy Urząd wydaje pozwolenia naprzemiennie".
Jednak – mimo zainteresowania innych nadawców – UKE dało kolejne pozwolenie Polskiemu Radiu. Teraz przekonuje, że w naprzemienności standard wyznaczyła Grupa RMF, która dwa miesiące z rzędu dostawała zgody na emisje okazjonalne RMF Ukraina w Przemyślu i Hrubieszowie (w obu miastach nadaje teraz Polskie Radio dla Ukrainy).
– Czujemy się rozczarowani, lekceważeni i dyskryminowani – mówi "Presserwisowi" Grzegorz Kossakowski, prezes Grupy Eurozet. – Nasze dwa kolejne wnioski do UKE o umożliwienie emisji okazjonalnej nie doczekały się żadnej oficjalnej odpowiedzi. Wystąpiliśmy też o informację dotyczącą wolnych częstotliwości, między innymi w Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie i Gdańsku, gdzie są duże skupiska ludności ukraińskiej. I w tym wypadku nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W mediach branżowych przedstawiciel urzędu deklarował, że w sytuacji, gdy wnioskodawców na takie czasowe nadawanie jest więcej, otrzymują oni pozwolenie naprzemiennie. Tak się nie stało. Nie rozumiemy tej sytuacji – opowiada Kossakowski.
UKE: "Eter nie jest z gumy"
– Staramy się przy naprawdę małych zasobach częstotliwości tak gospodarować tymi pozwoleniami, żeby w tych mocno nietypowych okolicznościach zapewnić Ukraińcom będącym na naszym terenie dostęp do informacji – tłumaczy Witold Tomaszewski z UKE. Przypomina, że Polskie Radio jako publiczny nadawca jest zobowiązane do realizacji misji.
Czytaj też: Tomasz Sekielski został nowym naczelnym "Newsweek Polska" po Tomaszu Lisie
– Nie jesteśmy w stanie zapewnić eteru wszystkim, bo ten nie jest z gumy – szczególnie za pomocą Okazjonalnego Przekazu Informacji, a nie koncesji KRRiT – dodaje.
Polskie Radio dla Ukrainy udostępnia antenę dziennikarzom i współpracownikom Ukraińskiego Radia Publicznego UKR1, transmituje jego audycje oraz emituje specjalne programy sekcji ukraińskiej Polskiego Radia dla Zagranicy.
Czytaj też: Sekielski po nominacji na szefa "Newsweeka": RASP zagwarantował mi niezależność i swobodę
(KOZ, 02.06.2022)