Kierownictwo Radia Łódź w liście do RMN winę za bałagan zrzuca na związkowców

Pod listem do szefa RMN podpisali się wyłącznie pracownicy przychylni obecnemu prezesowi Arkadiuszowi Paluszkiewiczowi (fot. Pixabay.com)
Obecna kadra kierownicza Radia Łódź wystosowała list do Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, w którym winę za złe funkcjonowanie stacji zrzuca na związki zawodowe. – To żenujące – odpowiada Małgorzata Warzecha, koordynatorka wspólnej reprezentacji związków zawodowych w Radiu Łódź.
Pod listem do szefa RMN podpisali się wyłącznie pracownicy przychylni obecnemu prezesowi Arkadiuszowi Paluszkiewiczowi, m.in. redaktorka naczelna Lidia Lasota, stojący na czele redakcji informacji, sportu i internetu Artur Wolski i szef redakcji edukacji i kultury Jarosław Kosmatka.
Szefostwo Radia Łódź nie uważa się za winne
W piśmie stwierdzili, że związki zawodowe od wielu lat próbują wyznaczać zasady funkcjonowania spółki, a wręcz przejąć w niej zarządzanie, "nie mając do tego uprawnień i nie biorąc przy tym żadnej odpowiedzialności za swoje czyny".
Czytaj też: Konstanty Gebert po 33 latach odchodzi z "Gazety Wyborczej"
Kierownictwo stacji w liście sugeruje, że za obniżenie jakości programów i serwisów radiowych nie odpowiadają oni jako szefowie poszczególnych działów, ale związkowcy mający, ich zdaniem, dezorganizować pracę w radiu.
Przedstawiciele władz stacji przekonują też, że braki kadrowe, z którymi mierzy się Radio Łódź, są normalną sytuacją w łódzkich mediach. Według nich pracownicy odchodzą z Radia Łódź, bo są zmęczeni "prowokowanymi przez związki" konfliktami. W piśmie nie podano jednak, że to Arkadiusz Paluszkiewicz, prezes radia, chciał zwolnić część nieprzychylnych mu osób. W obronę wzięli je związkowcy.
Prezes zlikwidował też stanowisko dyrektora techniki i administracji, zajmowane przez Sławomira Szychowskiego, przewodniczącego jednego z radiowych związków. Ponadto Państwowa Inspekcja Pracy sprawdza, czy prezes radia łamie przepisy kodeksu pracy, a policja, czy dyskryminuje on związkowców.
"To żenujące"
W ostatnim czasie z pracy w Radiu Łódź zrezygnowało w sumie kilkanaście osób, m.in. wiceszef redakcji informacji, internetu i projektów audiowizualnych Tomasz Lasota i dziennikarka Agata Gwizdała.
Czytaj też: Andrzej Andrysiak zrezygnował z kierowania kanałem News 24
W piśmie do szefa RMN związki zawodowe obarczono nawet winą za mniejsze zainteresowanie firm reklamami w Radiu Łódź.
- Zrzucanie winy za złe funkcjonowanie radia na związki zawodowe jest po prostu żenujące - mówi Małgorzata Warzecha, koordynatorka wspólnej reprezentacji związków zawodowych w Radiu Łódź.
W liście do RMN pominięto informację, że problemy w funkcjonowaniu Radia Łódź zaczęły się w ubiegłym roku, gdy prezesem stacji został Arkadiusz Paluszkiewicz, zaproponowany na to stanowisko przez Joannę Lichocką z Prawa i Sprawiedliwości. Paluszkiewicz bardzo szybko wszedł w konflikt z załogą.
Ponadto Rada Etyki Mediów w swoim stanowisku, opublikowanym w lutym br., podkreśliła, że słuchacze stacji alarmowali Radę, iż po przejęciu rozgłośni przez partię rządzącą "straciła ona cenioną wcześniej wiarygodność i stała się instrumentem partyjnej propagandy". "Tu niewątpliwie znajduje się źródło redakcyjnego konfliktu" - oceniła wtedy Rada Etyki Mediów.
Czytaj też: Gdański dziennikarz zwolniony dyscyplinarnie z PAP za zeznania w sądzie
(MNIE, 15.04.2022)
