Syberyjska telewizja zamknięta. Wzruszające wideo symbolem śmierci wolnego słowa
Redaktor naczelny stacji Wiktor Muchnik w poniedziałek pożegnał się z dziennikarzami
Rosyjski cenzor, Roskomnadzor zablokował serwis TV2 działający w Nowosybirsku. Serwis użył słowa „wojna” w informacjach dotyczących rosyjskiej agresji na Ukrainie. Moment pożegnania z redaktorami uwieczniła redakcyjna kamera - łzy dziennikarzy stały się symbolem śmierci wolnych mediów.
Niezależny kanał informacyjny TV2 w Nowosybirsku został zablokowany przez Roskomnadzor z powodu treści, które nadawał. TV2 w swoich relacjach z Ukrainy nazywał rosyjskie działania „wojną”, a nie - jak chcą tego władze Federacji - „operacją wojskową” czy „misją stabilizacyjną”.
Internetowa strona i sama stacja zostały zablokowane 1 marca, zaraz po tym, jak redakcja otrzymała ostrzeżenie od Roskomnadzoru wraz z żądaniem usunięcia opublikowanych treści.
Podobne żądania Roskomnadzor wysunął pod adresem redakcji tego samego kanału w Tomsku.
TV2 ma wieloletnią historię sporów z władzami federalnymi. - Nie jesteśmy kanałem opozycji; po prostu dajemy każdemu możliwość zabrania głosu. Wcześniej uważano to za normalne, ale potem zaczęli nam mówić, kogo zapraszać, a kogo nie - mówił w rozmowie z "The Guardian' redaktor naczelny stacji Wiktor Muchnik.
W poniedziałek Muchnik znów musiał życzyć swoim dziennikarzom powodzenia na nowej drodze życia. - Nie możemy iść drogą, którą uważamy za właściwą. Nie będziemy też pracować tak, jak chcą od nas rosyjskie władze - powiedział.
Viktor Muchnik, chief editor of TV2, a brilliant Tomsk-based independent media wishes good luck to colleagues, as the team stops working after the ban by Russian media watchdog. ‘We can't go on the way we believe is necessary; we won’t work the way Russian authorities want us to’ pic.twitter.com/yAqgBpONi1
— The Siberian Times (@siberian_times) March 7, 2022
TV-2 dociera do około 600 tys. widzów, a około 50 tys. ogląda programy informacyjne, które krytykują lokalnych urzędników i korzystają ze skypowych wypowiedzi ekspertów, którzy nie bywają zapraszani do telewizji państwowej. W 2014 roku poprzednia decyzja o zamknięciu stacji doprowadziła do wielotysięcznych demonstracji w obronie dziennikarzy.
(PAR, 07.03.2022)