Norweskie media będą dziś transmitować mowę Breivika z opóźnieniem
Media będą transmitować mowę Breivika, ale zastrzegają, że w razie kontrowersji, zdecydują się ingerować w przekaz (screen YouTube/AlJazeera)
Norweskie media zamierzają transmitować mowę sądową Andersa Breivika, podczas rozpoczynającej się dziś (18 stycznia) rozprawy o jego warunkowe zwolnienie. Większość redakcji zapowiada jednak autocenzurę, obawiając się, że sprawca ataku terrorystycznego z 22 lipca 2011 roku znów będzie propagować skrajne poglądy.
Zwołana na wniosek osadzonego rozprawa - która ma potrwać do czwartku lub piątku - ze względów bezpieczeństwa odbędzie się w zaadaptowanej na potrzeby sądu sali gimnastycznej więzienia w Skien pod Oslo, gdzie Breivik odbywa karę 21 lat więzienia.
Będzie czas na ingerencję
Zgodę sądu na transmisję wideo, czemu sprzeciwiała się prokuratura, otrzymała norweska agencja prasowa NTB pod warunkiem, że z sygnału będą mogły skorzystać inne media. Prokurator Hulda Karlsdottir argumentowała, że "mowa Breivika może być obciążeniem dla poszkodowanych". Sędzia Dag Bjorkvik uznał jednak, że "dzięki nagraniu społeczeństwo uzyska możliwie najlepszy wgląd w postępowanie sądowe".
Z przeprowadzonej przez norweski magazyn branżowy "Journalisten" ankiety wynika, że największe telewizyjne i internetowe media w tym kraju zamierzają relacjonować rozprawę, ale z opóźnieniem.
Problematyczna może być mowa nieobliczalnego Breivika. Redakcja kanału TV2 zamierza pokazać jej fragmenty, "jeśli będą one istotne dla sprawy". Telewizja internetowa gazety "Dagbladet", będzie obecna "niemal na żywo", dziennikarze będą mieć jednak czas na ingerencję.
Sprzeciw wobec warunkowego zwolnienia
Podobnie telewizja tabloidu "VG" oraz telewizja publiczna NRK przemówienie Breivika wykorzystają w swoich materiałach, ale "nie na żywo", w odpowiednim dla etyki dziennikarskiej kontekście.
Prokuratura, służba więzienna oraz psychiatra sprzeciwiają się warunkowemu zwolnieniu Breivika. O takie prawo skazany może wystąpić po odbyciu 10 lat kary. Terrorysta na świadka wezwał szwedzkiego neonazistę, członka Nordyckiego Ruchu Oporu Pära Öberga.
Anders Breivik (właściwie Fjotolf Hansen, imię i nazwisko, jakie w 2017 roku Breivik przyjął) podczas procesu karnego, a także w czasie rozpraw przeciwko państwu norweskiemu o złe traktowanie, powtarzał tezy swojego manifestu. Potem kilku sprawców innych masakr, w tym m.in. autor zamachu na meczety w Christchurch w Nowej Zelandii, powoływało się na poglądy Breivika.
(DAN, 18.01.2022)