"Małe Charaktery" bez patronatu fundacji dziecięcych po cenzurze bajki Kasdepkego
Logotypy fundacji, które widać po prawej stronie, nie będą widoczne na kolejnych okładkach magazynu (screen: YouTube/Małe Charaktery)
Fundacje Dajemy Dzieciom Siłę oraz ABC Cała Polska Czyta Dzieciom, które pojawiały się na okładce pisma "Małe Charaktery", odebrały redakcji możliwość wspierania się ich autorytetem po ocenzurowaniu opowiadania Grzegorza Kasdepkego.
Na początku grudnia Grzegorz Kasdepke poinformował swoich czytelników o cenzurze, jakiej dopuściła się redakcja pisma "Małe Charaktery". Ze świątecznego opowiadania, w którym autor poruszał tematykę pomocy uchodźcom przy wschodniej granicy, zostały usunięte cztery ostatnie zdania mówiące właśnie o uchodźcach. O całej sytuacji pisaliśmy tutaj. Kasdepke zapowiedział wtedy, że planuje skierować sprawę na drogę prawną, do czego doszło 23 grudnia, gdy reprezentująca go kancelaria wysłała do Forum Media Polska, wydawcy magazynu, pismo, w którym przedstawiła żądania pisarza dotyczące zadośćuczynienia. W rozmowie z Press.pl Katarzyna Dixon z biura prasowego wydawnictwa wyjaśniła, że firma odpowiedziała na otrzymane pismo w poniedziałek 10 stycznia i podtrzymała deklarację rozwiązana sprawy w dobrej woli. - Tego samego dnia opublikowaliśmy na stronie internetowej malecharaktery.pl przeprosiny w brzmieniu zaproponowanym przez Pana Grzegorza Kasdepke. Z uwagi na toczącą się korespondencję między kancelariami prawnymi obu stron nie komentujemy treści pism.
Tymczasem, jak ustalił "Presserwis", dwie fundacje wspierające czytelnictwo wśród dzieci po zapoznaniu się ze szczegółami sprawy zawiesiły współpracę z "Małymi Charakterami".
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę potwierdziła, że jej logotyp nie będzie pojawiał się na okładkach magazynu, ale przedstawiciele nie chcieli komentować dalej sprawy. Druga organizacja, ABC Cała Polska Czyta Dzieciom, również potwierdziła, że rezygnuje z patronatu nad "Małymi Charakterami". Dorota Koman, redaktorka i pisarka współpracująca z ABC Cała Polska Czyta Dzieciom, podkreśliła, że zachowanie redakcji było dla niej zaskakujące. - To jest złamanie prawa autorskiego - powiedziała w rozmowie z "Presserwisem" Koman. - Jako redaktorka, poprawiając coś w tekście, zaznaczam każdy drobiazg, który zmieniam i dostaję potwierdzenie od autora, że mogę to zrobić albo nie.
Katarzyna Dixon mówi nam, że w reakcji na rezygnację z patronatów, FMP wyraziło ubolewanie nad tą decyzję. - Szanujemy jednak niezależność [fundacji] w kwestii doboru partnerów - stwierdza. Irena Koźmińska, prezeska fundacji „ABCXXI - Cała Polska czyta dzieciom", podkreśla, że wysłała maila Edycie Żmudzie dotyczącego zakończenia współpracy, ale nie otrzymała nigdy odpowiedzi.
Przypomnijmy, redakcja "Małych Charakterów" w oświadczeniu z grudnia jako winną wskazała redaktorkę odpowiedzialną za tekst. Edyta Żmuda, redaktorka naczelna, pisała, że "w tym przypadku konkretny pracownik podjął decyzję o usunięciu fragmentu tekstu – bez konsultacji z przełożonymi, bez ich zgody, bez zgody Autora, co było złamaniem obowiązujących w redakcji procedur i zgodnie z organizacją pracy w Wydawnictwie nie powinno mieć nigdy miejsca". Jednak autor opowiadania podkreślał, że z rozmów z niewymienioną z nazwiska redaktorką prowadzącą wynikało, że to nie ona podjęła decyzję. "Mam wrażenie, że chcą zrobić z niej kozła ofiarnego" - mówił wtedy Kasdepke. Pisarz domaga się zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł w formie darowizny na rzecz Fundacji Ocalenie, która niesie pomoc uchodźcom na granicy.
(KAP, 12.01.2022)