Temat: na weekend

Dział: PRASA

Dodano: Wrzesień 24, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Nie tylko Poczobut. Kto jeszcze siedzi w więzieniu?

(screen Youtube/Związek Polaków na Białorusi)

O Andrzeju Poczobucie piszemy najczęściej. Lecz represje reżimu Łukaszenki dosięgają nie tylko jego. Za kratami są lub byli inni polscy działacze.

O zatrzymaniu Anny Paniszewy, działaczki i dyrektorki Polskiej Szkoły na Białorusi, miał okazję informować jeszcze Andrzej Poczobut. Paniszewa jest założycielką Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej w Brześciu, do której w roku szkolnym 2019/20 uczęszczało ponad 400 uczniów.

Paniszewa została zatrzymana w związku z organizacją obchodów Dnia Żołnierzy Wyklętych. W opinii białoruskiej prokuratury wydarzenie to było podżeganiem do nienawiści rasowej, etnicznej i religijnej, a zarazem było odpowiedzialne za „heroizację przestępców wojennych”. Uroczystość miała miejsce 28 lutego 2021 roku w Brześciu. Postępowanie karne prokuratura wszczęła 10 marca, po tym, jak uznała wydarzenie za nielegalne. 11 marca Paniszewa opublikowała oświadczenie, w którym określała zarzuty jako „naciągane” i wymyślone specjalnie, aby zlikwidować Polską Szkołę. Dzień później została zatrzymana.

23 marca 2021 roku zatrzymana została także Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi w latach 2005-2010 i od 2016 roku. Borys za swoją działalność wielokrotnie była ścigana przez białoruski wymiar sprawiedliwości. Karano ją grzywnami, kilkadziesiąt razy była przesłuchiwana przez KGB, prokuraturę i milicję, a w 2015 roku dowiedziała się, że w związku z jej działalnością będzie pod stałą obserwacją służb bezpieczeństwa. Powodem zatrzymania Borys miała być organizacja jarmarku Kaziuki, który władze białoruskie potraktowały jak nielegalne zgromadzenie. Co istotne, zaledwie trzy dni przed zatrzymaniem Borys została ponownie wybrana na przewodniczącą Związku Polaków na Białorusi.

24 marca Zarząd Główny Związku Polaków na Białorusi przygotował oficjalne oświadczenie, w którym podkreślono, że prześladowanie Andżeliki Borys za pielęgnowanie polskich tradycji i kultury jest aktem zastraszania całego środowiska.

Dzień później do aresztu trafiło trzech członków Zarządu Głównego ZPG, którzy podpisali się pod tym oświadczeniem: Andrzej Poczobut, Maria Tiszkowska i Irena Biernacka, którzy 1 i 2 kwietnia usłyszeli te same zarzuty „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „rehabilitacji nazizmu”.

Irena Biernacka, prezeska Związku Polaków na Białorusi w Lidzie, i prezeska oddziału ZPB w Wołkowysku Maria Tiszkowska zostały ostatecznie wypuszczone z białoruskiego więzienia pod koniec maja. W tym samym momencie co Anna Paniszewa, która po powrocie do Polski poruszała się o kulach, ponieważ w trakcie dwumiesięcznego aresztu nikt nie udzielił jej pomocy lekarskiej.

Po uwolnieniu Irena Biernacka stwierdziła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, że nigdy nie zapomni tego, co ją spotkało i było to „piekłem na ziemi”. Gdy rozmawiała z Znadniemna.pl podkreśliła, że w Polsce przebywa obecnie wielu działaczy ZPB, którzy musieli uciekać z Białorusi. „Ale wielu rodaków, potrzebujących wsparcia, wciąż pozostaje na Białorusi. My, Polacy z Białorusi, którzy się znaleźli w Polsce, powinniśmy się naradzić, co możemy i powinniśmy zrobić, żeby pomóc naszym rodakom za wschodnią granicą Polski. Bo ich sytuacja wciąż jest niezwykle trudna” – mówiła.

Dowiedz się więcej o sprawie Andrzeja Poczobuta. Wejdź na http://press.pl/uwolnicpoczobuta 

(KAP, 24.09.2021)

Pozostałe tematy weekendowe

Oksana Poczobut o mężu: "Walczy w pięknym stylu"
Cena wolności słowa. Kalendarium walki Poczobuta
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.