Powstał poradnik prawny dla dziennikarzy na granicy
Policjanci mogą zatrzymać dziennikarza na maksymalnie 48 godzin (fot. Jakub Kaminski/East News)
Obok deklaracji 30 redakcji i organizacji, zapowiadającej, że dziennikarze będą relacjonować wydarzenia na granicy mimo stanu wyjątkowego, organizatorzy akcji przygotowali poradnik prawny dla osób wykonujących obowiązki dziennikarskie.
Osoby, które nie będą miały zapewnionej obsługi prawnej, mogą kontaktować się i korzystać z obsługi prawnej grupy adwokatów, którzy znajdują się na Podlasiu. Odpowiedzialna za koordynację miejscowych obrońców dla dziennikarzy jest adwokat Anna Jaczun.
W poradniku twórcy informują, w jaki sposób dziennikarze powinni reagować na zatrzymanie w związku z naruszeniem zakazu wstępu do strefy stanu wyjątkowego przez policję, Straż Graniczną lub Żandarmerię Wojskową. Funkcjonariusze, którzy dokonają zatrzymania, muszą podać przyczynę i podstawę prawną zatrzymania, mają również obowiązek wylegitymować się na żądanie zatrzymanego i umożliwić kontakt z adwokatem. "Na pytania funkcjonariuszy o cel pobytu w strefie należy odpowiedzieć, że zgodnie z prawem prasowym wykonujemy obowiązki służbowe. I odmówić odpowiedzi na dalsze, jakiekolwiek pytania oraz zażądać kontaktu z adwokatem" czytamy w poradniku. Twórcy podkreślają, że przy kontakcie telefonicznym zatrzymany musi poinformować adwokata, gdzie się znajduje, by ten wiedział, gdzie ma szybko przyjechać.
Autorzy poradnika zwracają uwagę na fakt, iż w wypadku żądania wydania telefonów, kamer i laptopów, dziennikarz ma prawo odmówić, powołując się na to, że znajdują się na nich materiały objęte tajemnicą dziennikarską. Dzięki temu, w wypadku odebrania sprzętu siłowo, służby będą musiały przekazać go do sądu, bez zapoznawania się z jego zawartością. Radcy prawni podkreślają, że w wypadku próby przesłuchania dziennikarza należy odmówić rozmowy i żądać obecności adwokata.
Po zatrzymaniu i możliwym odebraniu sprzętu policjanci będą mogli zakończyć interwencję i pouczyć dziennikarza, że ma opuścić strefę tudzież zatrzymać go i przewieźć na komendę gdzie po usłyszeniu zarzutów może zostać wypuszczony na wolność albo zatrzymany na maksymalnie 48 godzin. Autorzy podkreślają, że w wypadku wyjazdu do strefy warto mieć pod ręką bieliznę na zmianę, środki higieny intymnej i leki, które przyjmuje dziennikarz.
"Na procesie w sądzie mamy prawo żądać obecności adwokata. Bez niego na żądanie dziennikarza sąd powinien odroczyć posiedzenie" wyjaśniają specjaliści. Dodaje, że "Sąd za wjazd do strefy może skazać dziennikarza na karę aresztu (5 do 30 dni) lub grzywny (od 20 do 5000 złotych)". Podkreślają również, że nawet jeśli dziennikarz nie zostanie zatrzymany w trakcie robienia materiału w strefie, w wypadku opublikowania relacji ze strefy, należy liczyć się z próbą postanowienia zarzutów karnych.
(KAP, 14.09.2021)