Dziennikarze w Afganistanie pracują w skrajnie niebezpiecznych warunkach

W Kabulu jest korespondentka CNN Clarissa Ward (screen YouTube.com/CNN)
Zagraniczni dziennikarze pracujący w Afganistanie i ich rodziny narażeni są na niebezpieczeństwo. Zginął krewny reportera niemieckiej Deutsche Welle, dziennikarzom amerykańskiej stacji CNN grożono bronią.
W trakcie relacjonowania wydarzeń w Kabulu przez reporterkę Clarissę Ward do amerykańskiej ekipy telewizyjnej podeszli uzbrojeni bojownicy. Byli agresywni, wywiązała się dyskusja. Sytuacja została opanowana, dopiero gdy agresorzy otrzymali informację o posiadanej przez ekipę telewizyjną zgodzie na nadawanie i ich przywódca dał się przekonać. "Widać, że niektórzy talibowie są naładowani adrenaliną lub jakąś inną substancją. Sytuacja zrobiła się ryzykowna" – relacjonowała Ward. "Jeden z bojowników uniósł kolbę karabinu w stronę producenta Brenta Swailsa. Dopiero po otrzymaniu informacji o posiadanej przez nas zgodzie na nagrywanie talibowie opuścili broń i pozwolili nam przejść" – mówiła dziennikarka. To kolejny incydent, do którego doszło podczas pracy korespondentki CNN i jej ekipy telewizyjnej. Poprzednim razem do producenta ekipy, nagrywającego ujęcia telefonem, podeszło dwóch uzbrojonych talibów z odbezpieczoną bronią.
Talibscy bojownicy w Afganistanie zabili członka rodziny dziennikarza Deutsche Welle, a drugiego ciężko ranili. Talibowie chodzili od domu do domu, szukając korespondenta DW. Nie wiedzieli, że ten zdążył wrócić do Niemiec.
Represje dotknęły dziennikarzy innych redakcji. Nematullah Hemat z prywatnej stacji Ghargasht TV został najprawdopodobniej uprowadzony. Toofan Omar, szef prywatnej stacji radiowej Paktia Ghag Radio, został przez talibów zamordowany.
Tymczasem ponad 200 afgańskich dziennikarzy, którzy współpracowali z brytyjskimi mediami, ma zostać sprowadzonych do Wielkiej Brytanii, omijając formalności wizowe. Mają dostać szansę osiedlenia się na Wyspach Brytyjskich. Będą im mogły towarzyszyć najbliższe rodziny - małżonkowie lub partnerzy i pozostające na utrzymaniu dzieci do 18. roku życia.
(MAC, 23.08.2021)
