Zespół "Dziennika Wschodniego" powiesił baner, solidaryzując się ze zwolnionymi przez likwidatora
Baner zawisł na balkonie redakcji gazety (fot. "Dziennik Wschodni")
Na balkonie redakcji "Dziennika Wschodniego" w Lublinie zawisł baner wyrażający solidarność zespołu gazety z osobami zwolnionymi przez likwidatora Leszka Kukawskiego.
"Niesłusznie zwolnieni: Ania, Agnieszka i Krzysztof" - można przeczytać na banerze, na którym znalazły się też słowa: "Dziennik to Wy. Czekamy". Chodzi o byłego redaktora naczelnego Krzysztofa Wiejaka i jego zastępczynię Agnieszkę Mazuś, a także Annę Krysę, księgową i kadrową "Dziennika Wschodniego".
Kiedy spotykam na ulicy znajomych często pytają, czy z Dziennikiem już wszystko w porządku. Odpowiadam, że jest trochę lepiej, bo przynajmniej po dwóch miesiącach przerwy znowu dostajemy wynagrodzenia. Ale zaraz dodaję, że wciąż jest ŹLE https://t.co/nbdvxIgdBB pic.twitter.com/LpIZyOxKiR
— Paweł Buczkowski (@buczkowskipawel) July 2, 2021
Jedyną osobą zwolnioną przez likwidatora, która po jego usunięciu została przywrócona do pracy przez kuratora Jakuba Ostrowskiego wyznaczonego przez sąd, jest dziennikarka Agnieszka Antoń-Jucha.
Większościowym wspólnikiem Corner Media (wydawca "Dziennika Wschodniego") jest Tomasz Kalinowski (ma 73 proc. udziałów). W lutym 2020 roku złożył pozew o rozwiązanie spółki. Argumentował, że wydawnictwo nie ma zarządu, a on sam - wglądu w wyniki finansowe. Zdaniem Krzysztofa Wiejaka, mniejszościowego wspólnika i byłego redaktora naczelnego "DW", Kalinowski chce wpływać na treści publikowane na łamach dziennika. W grudniu 2020 roku po raz pierwszy wyznaczono kuratora spółki Leszka Kukawskiego, który w lutym został jej likwidatorem. Pod koniec lutego wszedł do siedziby redakcji, wymienił zamki w drzwiach, zwolnił m.in. Krzysztofa Wiejaka i jego zastępczynię Agnieszkę Mazuś oraz powołał na redaktora naczelnego Pawła Puzia (zrezygnował w marcu, kiedy sąd uchylił postanowienie o likwidacji spółki).
(KOZ, 05.07.2021)