Nie żyje Paweł Szwed, redaktor naczelny wyd. Wielka Litera
Szwed był wśród założycieli wydawnictwa Wielka Litera (screen: YouTube/Bukbuk)
W wieku 54 lat zmarł Paweł Szwed, redaktor naczelny wydawnictwa Wielka Litera. Żegnają go osobowości świata literatury i mediów.
O śmierci Szweda w czwartek wieczorem poinformowano na Facebooku wyd. Wielka Litera. "Byłeś mentorem i przyjacielem. Zawsze ambitny, z luzem i humorem, którym zjednywałeś sobie ludzi. Nie było dla Ciebie sytuacji bez wyjścia i niesamowita była ta świadomość, że mogliśmy zawsze na Ciebie liczyć. Na pierwszym miejscu zawsze byli dla Ciebie ludzie, zawsze powtarzałeś, że jesteśmy jednym organizmem i działamy razem" - czytamy w pożegnaniu na profilu wydawnictwa.
Paweł Szwed urodził się w 1967 roku. Był współzałożycielem oficyny Wielka Litera, która powstała w 2011 roku. Zasiadał również w zarządzie wydawnictwa. Wcześniej związany z wydawnictwem Świat Książki, gdzie pełnił funkcję szefa działu prozy polskiej i redaktora naczelnego.
"Autorki i autorzy stracili wydawcę o szerokich horyzontach i świetnych pomysłach.
Niestety, Paweł przegrał z covidem" - tak Szweda pożegnał na Facebooku reportażysta Mariusz Szczygieł.
"To jeden z tych nielicznych ludzi, którzy w realny i konkretny sposób wpłynęli na moje życie i to pozytywnie. I wielu innych. Miał nosa do ludzi i do tekstów" - napisał o zmarłym na Facebooku dziennikarz Marcin Meller.
Założyciela Wielkiej Litery wspomina także Agata Małkowska-Szozda, szefowa działu redakcji marketing i reklama "Press": - Pawła znałam od 1986 roku, byliśmy razem na roku na Polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego. Na studiach Paweł działał w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, pisał do podziemnych wydawnictw, był redaktorem. Był bardzo aktywny i zaangażowany w opozycyjny ruch studencki. Niezwykle towarzyski, lubił się bawić, wiele imprez zaliczyliśmy wspólnie. Przede wszystkim jednak był niezwykle inteligentnym, błyskotliwym człowiekiem, Z lekko szyderczym poczuciem humoru, zawsze miał jakąś zabawną ripostę na podorędziu. Miał w sobie wiele luzu, połączonego z wybitną wiedzą o literaturze, co czyniło z niego fascynującego rozmówcę. Miał wielu przyjaciół, a ludzie go zwyczajnie lubili. Był pełen sił, entuzjazmu, energii. Miał mnóstwo planów. Kiedy w czwartek wieczorem okazało się, że pokonał go Covid, nikt nie mógł w to uwierzyć. Takie rzeczy przytrafiają się innym ludziom, ale nie takim, jak Paweł.
(PTD), (GK, 28.05.2021)