Wchłaniając Edipresse, Burda chce zdobyć przewagę nad konkurencją
Wiadomość o transakcji Burdy zaskoczyła branżę i pracowników Edipresse (fot. Piotr Molecki/East News)
Przejęcie Edipresse wzmocni pozycję Burda Media w rywalizacji z konkurencją - tak eksperci komentują ogłoszoną w czwartek transakcję. Pracownicy Edipresse mówią o niepewnej sytuacji, a UOKiK czeka na dokumenty dotyczące przejęcia.
Transakcja obejmuje przejęcie przez Burda Media Polska portfolio prasowego (dwutygodniki "Party" i "Viva" oraz 13 tytułów z segmentu true stories) i online (m.in. Wizaz.pl, Polki.pl, Mamotoja.pl, Gotujmy.pl, Party.pl, Viva.pl i Urodazycia.pl) Grupy Edipresse.
"Sprzedajemy zyskowną firmę z silnymi produktami i z jasną wizją na przyszłość" - stwierdził w komunikacie Sebastien Lamuniere, CEO Edipresse Group. "Przejęcie Edipresse Polska otwiera przed nami nowe, fascynujące możliwości rozwojowe, umożliwiając przyspieszenie naszej transformacji cyfrowej i wzmacniając nasz biznes konsumencki w Polsce ze szczególnymi uwzględnieniem obszarów lifestyle i uroda" - skomentował z kolei Alexander Sorg, prezes Burda Media Polska.
W komunikacie na temat przejęcia nie padły żadne kwoty dotyczące transakcji. Według jednego z naszych rozmówców wartość transakcji wynosi kilkadziesiąt milionów złotych. W rękach szwajcarskiego koncernu Edipresse nadal pozostanie polskie wydawnictwo, które zajmuje się publikacją książek i kolekcji wydawniczych, magazynów custom publishing oraz jest właścicielem szkoły językowej Lincoln.
Niepewna przyszłość pracowników
Pracownicy Edipresse byli zaskoczeni, kiedy dowiedzieli się o przejęciu redakcji przez Burda Media Polska. - Rano zwołano zebranie online dla wszystkich. Po krótkim przywitaniu prezes zarządu od razu oddał głos rozmówcy w Szwajcarii, który ogłosił przejęcie. Zapewniono nas, że Edipresse "sprzedaje również pracowników" i proces zmian może potrwać kilka miesięcy - mówi nam rozmówca z Edipresse, który chce zachować anonimowość. Dodaje, że wiadomość o transakcji wywołała napiętą atmosferę w zespole.
Inna osoba z Edipresse potwierdza poczucie niepewności. - Mało wiemy, więc trudno nam zgadnąć, jak będzie. Z drugiej strony jest myśl, że skoro kupują, to po to, żeby inwestować, rozwijać, więc jakieś światełko w tunelu widzimy.
- W niektórych obszarach te firmy bezpośrednio ze sobą konkurowały, można więc założyć, że jednym z rezultatów transakcji będzie radykalne uporządkowanie przez Burdę połączonego portfolio aktywów zarówno w druku, jak w internecie - komentuje Marek Sowa, były prezes Agory i Axel Springer Polska.
Konsolidacyjny trend na rynku
Sfinalizowanie wchłonięcia Edipresse przez Burdę wymaga zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). - Nie wpłynął do nas jeszcze ten wniosek. Na tym etapie za wcześnie więc mówić na temat terminów i zakresu prowadzonego potencjalnego postępowania - mówi "Press" Małgorzata Cieloch, rzeczniczka prasowa UOKiK. Do czasu uzyskania zgody od UOKiK Edipresse i Burda mają pracować bez zmian w redakcjach.
Ewa Redel-Bydłowska, była członkini zarządu Edipresse Polska, uważa, że nie powinno być kłopotu z uzyskaniem zgody od UOKiK. - Serwisy Edipresse nie mają dominującej pozycji na rynku - zauważa. W jej ocenie Edipresse od dłuższego czasu wykonywał ruchy mogące wskazywać, że wycofa z rynku część swojego portfolio. - Trochę jednak zaskoczyło mnie, że to Burda przejmuje Edipresse. Nie sądzę, by główną wartością transakcji była prasa wydawana przez Edipresse, ale raczej jej portfolio online. Serwisy Edipresse skierowane do kobiet i parentingowe są mocnymi pozycjami na rynku - mówi "Press" Redel-Bydłowska. Jej zdaniem obecnie jest dobry moment dla Edipresse na wychodzenie z rynku, a dla Burdy to szansa na wzmocnienie pozycji w rywalizacji z Bauerem i Ringier Axel Springer.
- Docierały do mnie sygnały, że Edipresse jest do kupienia - przyznaje Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej Grupy ZPR Media. - Kiedy rynek maleje, musi następować konsolidacja - uważa.
Także zdaniem Marka Sowy przejęcie wpisuje się w konsolidacyjny trend na rynku mediów. - Pandemia przyspieszyła procesy decyzyjne właścicieli, zwłaszcza tych, którzy w swoim portfolio mają wciąż sporo tzw. mediów tradycyjnych. Rosnący udział digitalu w przychodach i zyskach nie mógł zrekompensować ogólnego załamania na rynku reklamy - tłumaczy Sowa. - Pomimo podobnej skali działalności obydwu firm w Polsce, od jakiegoś czasu to Burda wydawała się bardziej zaangażowana i gotowa na dalsze inwestycje na polskim rynku, podczas gdy Edipresse raczej ograniczał działalność - dodaje były prezes Agory.
Mocne strony Edipresse
Witold Woźniak, były prezes Grupy Bauer Media, podsumowuje: - Wszystko zależy od tego, czy Burdzie uda się stworzyć wystarczającą masę krytyczną połączonego biznesu internetowego i osiągnąć jego trwałą rentowność. Byłoby dobrze dla rynku, gdyby ten ambitny projekt się powiódł.
Edipresse działa na polskim rynku od 1996 roku. Zdaniem Woźniaka spółka stanowi ważną część historii rynku wydawniczego w Polsce oraz udanej transformacji cyfrowej. - Przez ponad ćwierć wieku czasopisma takie jak "Viva!", "Party", "Uroda", "Przyjaciółka", "Mamo To Ja" i wiele innych inspirowały i kształtowały opinie kilku pokoleń czytelniczek i były wydawane zgodnie z najwyższymi standardami redakcyjnymi i poligraficznymi. Nie bez znaczenia jest również fakt, że Grupa Edipresse jako jedna z pierwszych firm w Polsce udowodniła, że kobiety w zarządzie potrafią śmiało i bez kompleksów konkurować z mężczyznami nawet w najbardziej wymagających segmentach rynku - komentuje.
Ewa Redel-Bydłowska dodaje, że przez ostatnie ponad 25 lat Edipresse konkurował z dużo większymi graczami i wprowadzał innowacje. - "Viva!" była pierwszym magazynem z segmentu people w Polsce. Również w kategorii prasy parentingowej Edipresse miał ogromne udziały. Siłą Edipresse nie były magazyny wydawane na licencjach, ale marki budowane lokalnie lub przejęte tytuły, które zostały unowocześnione. Edipresse z sukcesem przeszedł również proces digitalizacji - grupa często lądowała i nadal ląduje w zestawieniu 20 największych wydawców online w Polsce - komentuje.
W ostatnich tygodniach Grupa Edipresse uruchomiła e-commerce'owy serwis Modago.pl oraz przedłużyła współpracę z TVN Media dotyczącą reklam w serwisach internetowych grupy.
Od stycznia Edipresse nie wydaje dwutygodnika z segmentu people "Flesz. Gwiazdy & Styl", a w połowie kwietnia ukazał się ostatni numer magazynu luksusowego "Uroda Życia", który ostatnio był dwumiesięcznikiem.
Wcześniej, w czerwcu 2019 roku, Edipresse sprzedało wszystkie swoje tytuły z segmentu poradnikowego (dwutygodniki "Przyjaciółka" i "Pani Domu" oraz miesięcznik "Poradnik Domowy") Wydawnictwu Bauer.
W 2020 roku średnia sprzedaż "Party" wynosiła 78 652 egz., a "Vivy!" - 51 411 egz. (dane Polskie Badania Czytelnictwa).
W 2019 roku grupa kapitałowa Edipresse Polska zanotowała 126,63 mln zł przychodów ze sprzedaży i 458,2 tys. zł zysku netto. Zysk EBITDA wynosił 7,93 mln zł (dane KRS).
W portflio Burda Media Polska obecnie znajdują się magazyny papierowe (m.in. "National Geographic", "Focus", "Dobre Rady", "Elle", "Gala" i "Claudia"), serwisy internetowe (m.in. Claudia.pl, Elle.pl, Kobieta.pl), wydawnictwo książkowe oraz kolekcje wydawnicze.
(PTD, BAE, KOZ, 07.05.2021)