Stowarzyszenie radiowców: zmiany wprowadzone przez prezeskę PR mogą być narzędziem cenzury
Zmiany, które wprowadziła prezeska Agnieszka Kamińska, budzą zaniepokojenie Stowarzyszenia Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego (fot. Piotr Molecki/East News)
Zmiany w kodeksie etyki Polskiego Radia mogą "wywołać co najmniej efekt mrożący, a w praktyce być narzędziem cenzury oraz represji" - uważa Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego, które zwróciło się do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich o ich ocenę.
Jak ujawnił "Press", prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska zmieniła zasady przestrzegania etyki zawodowej w spółce. Do zapisów dodano punkty dotyczące norm zachowań dziennikarzy w internecie. Kamińska zdecydowała, że aktywność pracownika Polskiego Radia w internecie powinna być prowadzona w poczuciu odpowiedzialności za ewentualne naruszenie lojalności względem spółki.
"Zwracamy się z prośbą o ocenę zgodności ostatnich zmian wprowadzonych przez zarząd Polskiego Radia S.A. do »Zasad Etyki Zawodowej« obowiązujących w Polskim Radiu, z Konstytucją RP, ustawą o radiofonii i telewizji oraz innymi przepisami i rekomendacjami, dotyczącymi mediów publicznych i wolności słowa" - napisało Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego w piśmie do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zmiany, które wprowadziła prezeska, budzą zaniepokojenie stowarzyszenia.
"Naszym zdaniem dokument ten jest od lat wykorzystywany przez władze Polskiego Radia w sposób wybiórczy. Niektóre zapisy były ignorowane – inne, wykorzystywane przeciwko dziennikarzom. Najnowsze zmiany są kolejnym krokiem, aby dziennikarzom uniemożliwić krytykę pracodawcy poprzez zablokowanie możliwości publicznego wypowiadania się poza anteną, także w mediach społecznościowych" - napisało stowarzyszenie.
Stowarzyszenie zwraca uwagę, że jest to próba wprowadzenia do obowiązujących w radiu regulacji zapisów, które raz już stały się przedmiotem krytyki RPO.
"Nowe zapisy zabraniają dziennikarzom już nie tylko krytykowania Polskiego Radia, ale także wypowiadania się na tematy, które nie muszą być związane z funkcjonowaniem radia" - uważa stowarzyszenie.
"Doświadczenie ostatnich lat dobitnie pokazuje, że wypowiedzi dotyczące w szczególności polityki, spraw międzynarodowych, ekonomii, mediów, religii, etyki, działalności Polskiego Radia – S.A., życia społecznego oraz kwestii moralnych – mogą stać się powodem zwolnienia dziennikarza lub zakończenia z nim współpracy. Dlatego zapisy te mogą wywołać co najmniej efekt mrożący, a w praktyce być narzędziem cenzury oraz represji" - stwierdza stowarzyszenie.
(KOZ, 03.12.2020)