Polityczny odzew artystów zainspirowanych ulicznymi protestami
W utworze “Wolność” nagranym przez Wojciecha Baranowskiego i Tego Typa Mesa artyści opowiadają o tym, że nie chcą, aby ktoś ograniczał im wolność i mówił, jak żyć (screen YouTube.com/BARANOVSKI)
Protesty Strajku Kobiet zainspirowały artystów do wsparcia demonstrujących swoją twórczością. W czasie ostatnich tygodni powstało wiele protest songów.
Artyści lat 80., lawirując w podwójnych znaczeniach, opisywali w swoich piosenkach komunizm, stan wojenny czy "Solidarność". Potem nastąpił czas przemian, który również był chętnie podejmowanym tematem przez muzyków. Wśród nich Grzegorz Ciechowski w piosence "Nie pytaj o Polskę" czy Kazik Staszewski i Kult w "Polsce" opisywali, co wtedy działo się z krajem.
Kiedy połowie lat 90. sytuacja się ustabilizowała, polityka wcale nie zniknęła z muzyki, bo zaczęli o niej rapować hiphopowcy. Później była pauza, po której to właśnie między innymi hiphop po raz kolejny podjął się analizy rzeczywistości.
W utworze "Wolność" (439 tys. wyświetleń na YouTubie) nagranym przez Wojciecha Baranowskiego i Tego Typa Mesa artyści opowiadają o tym, że nie chcą, aby ktoś ograniczał im wolność i mówił, jak żyć. "Ja znam tych, znam tych, którzy wiedzą jak my mamy żyć, mamy kochać się i rozstawać" – rapuje Ten Typ Mes. Teledysk do utworu to opowieść o wydarzeniach, które obecnie mają miejsce w Polsce. Autorzy piosenką chcą okazać wsparcie w walce o wolność.
– Także ostatni mocny utwór Taco Hemingwaya pokazuje, że artyści przestali się bać wypowiadać na polityczne tematy, podobnie Bedoes, który również bezpośrednio opowiedział się po jednej ze stron – mówi Piotr Kędzierski, dyrektor kreatywny i jeden z założycieli Newonce.radio.
Jednak to nie jedyne głosy młodego pokolenia, które odezwały się w czasie protestów.
Protest songi zaczęli pisać także mniej znani artyści, jak Karol Krupiak, licealista z Tychów, który w utworze "Osiem gwiazd" (Wojna)" (3,87 mln) rapuje: "Czekaj jak to było? Kobiety przy garnkach? Poniesiecie konsekwencje także za psychola Czarnka. Nienawiść jednoczy, to jest właśnie piękno. Kobiety mają gotować, to wam ugotują piekło".
Artur Leonowicz, senior influencer manager w agencji Spotlight, tłumaczy, że wiele protest songów stało się wiralami i przez długi czas były na youtubowej karcie na czasie. – Utwór Karola Krupiaka "Osiem gwiazd" osiągnął prawie cztery miliony wyświetleń w miesiąc, więc nie mówimy o tym, czy staną się wiralami, bo to się już zdarzyło. Tysiące ludzi słucha ich na protestach, również tych samochodowych – mówi Leonowicz.
Student Paweł Kieler, zainspirowany protestami przeciwko delegalizacji aborcji, nagrał utwór "Gdyby Strajk był piosenką" (634 tys. wyświetleń), którego tekst to hasła z transparentów niesionych przez manifestantów, a także twitterowy wpis Krzysztofa Bosaka i post instagramerki, która połączyła wpis wspierający strajk kobiet z reklamą batoników. Kieler stworzył też piosenkę "Gdyby Wiadomości były piosenką" (2,13 mln wyświetleń), której tekst jest złożony z treści pasków "Wiadomości" TVP.
Dr hab. Ewa Marciniak, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego przekonuje, że młodzi zabrali głos, bo polityka bezpośrednio ich dotknęła. – Wcześniej młodzież miała przekonanie, że polityka ich nie dotyczy. Pozorowali swoją aktywność polityczną poprzez napisanie komentarza pod postem czy danie lajka. Jednak okazało się, że uprawianie polityki za pomocą smartfona już nie wystarcza, bo decyzje polityczne bezpośrednio ich dotykają – mówi Marciniak.
Artur Leonowicz z agencji Spotlight z kolei przekonuje, że artyści swoją postawą nie wspierają żadnych polityków ani partii. – Oni przedstawiają swoje zdanie odnośnie do tematu aborcji, praw kobiet i solidaryzują się ze swoimi odbiorcami czy znajomymi. To wartości, które wykraczają poza sferę polityki – mówi Leonowicz.
Dużą popularnością na YouTubie cieszy się piosenka młodego muzyka Ronniego Ferrari "Szubienica" (9,58 mln wyświetleń), która opowiada subiektywną historię o tym, jak artysta odbiera obecną rzeczywistość. Podobnie jak Kieler, odnosi się w swojej piosence do mediów publicznych: "Pierwsze dwa kanały w moim tv ciągle grają kabarety. Każdy z nich to jakiś kretyn, plują jadem na kobiety".
Dr ha. Ewa Marciniak z UW tłumaczy, że piosenki to jeden z prostszych sposobów wyrażenia emocji w stosunku do tego, co się dzieje. – Protest songi są na ogół manifestacją sprzeciwu wobec, jakiegoś zjawiska. W tym przypadku instytucji, przeciwko którym są one tworzone jest wiele – mówi Marciniak. Wśród nich m.in. Trybunał Konstytucyjny, który wydał orzeczenie w sprawie zakazu aborcji, rządzący, a także policja.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że część tych utworów jest muzycznie i tekstowo niewymagająca. Jednak według Piotra Kędzierskiego z Newone.radio w protest songach chodzi o zupełnie co innego. – "God save the Queen" Sex Pistols też nie był lirycznie rozbudowany, ale na tym polegają protest songi, że poza tekstem są w nich emocje i to one są najważniejsze – przekonuje.
Wulgaryzacja słownictwa ulicznych protestów była szeroko komentowana w mediach. Skomentowała tę sprawę także Justyna Biedrawa, młoda piosenkarka z NAZWA małej miejscowości w Małopolsce. "Będę mówić grzecznie, będę mówić miło, gdy w moim kraju moje zdanie będzie się liczyło" – śpiewa w piosence "Proszę WYP*******Ć" (361 tys. wyświetleń) subtelnym głosem Biedrawa.
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" tłumaczyła, że tym utworem chciała pokazać ludziom, którzy tak jak ona wywodzą się z hermetycznych środowisk, że mówienie głośno o tym, co ich boli jest w porządku. "I żeby zrozumieli, że nie jestem osobą agresywną, złą, wulgarną, jak próbuje się przedstawiać uczestniczki strajków, ale zwykłą, normalną dziewczyną" – mówiła Biedrawa.
W refrenie "Piosenki patriotycznej" (1,3 mln wyświetleń) do melodii granej na ukulele artystka pod pseudonimem Zwykła Polka wyśpiewuje wulgarny zwrot, którym na protestach posługuje się ulica. Autorka tekstu tłumaczy pod zamieszczonym wideo, że tę piosenkę stworzyła właśnie do protestowania.
Także niecenzuralna piosenka Cypisa "JBĆ PIS" (5,9 mln), skomponowana na melodię hitu "Call on Me" szwedzkiego DJ-a Erika Prydza, jest inspirowana okrzykami z protestów, które zostały w niej wykorzystane.
Niektórzy artyści, tak jak zespół Di Libe brent wi a nase Szmate (w jidysz: "Miłość płonie jak mokra szmata"), w skład którego wchodzi tekściarka Łaja Szkło i wokalistka Maja Luxenberg, postawili na covery znanych piosenek. Z nowym tekstem do melodii "Bella Ciao" utwór "Tortury Ciało" (176 tys. wyświetleń) zdobył popularność zarówno na ulicach, jak i w internecie.
Bardzo popularna stała się przeróbka piosenki "Jeszcze będzie przepięknie" w aranżacji zespołu Dagadana i Wojtka Urbańskiego, który wraz z Krzysztofem Gonciarzem w czasie pierwszego lockdownu wpadli na pomysł zrobienia pandemicznego coveru utworu oraz stworzenia wokół niego projektu wizualnego. Do współpracy zaprosili zespół Dagadana.
W obliczu zmieniającej się sytuacji, utwór trafił do szuflady i czekał na odpowiedni moment. Wydarzenia ostatnich tygodni w Polsce nadały mu aktualności, która przekonała artystów do jego publikacji. Klip do piosenki (827 tys. wyświetleń) jest jednocześnie dokumentacją Strajku Kobiet, opartą o materiały nadsyłane na gorąco przez widzów Gonciarza za pośrednictwem Instagrama.
Do zjednoczenia się i walki o lepsze jutro apeluje zespół Sachiel w piosence "Ponad Podziałami (Dokąd idziesz Polsko - Murem Za Wolnością) Protest Song" (371 tys. wyświetleń). "Napisaliśmy ten numer, bo nie możemy już patrzeć na to, jak jesteśmy podzieleni, jak nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Trzeba to zmienić. Jeżeli ma być dobrze to musimy mówić jednym głosem...." – napisał zespół pod wideoklipem opublikowanym na YouTubie.
– Do kolejnych wyborów jeszcze długie miesiące, dlatego młodzi wybierają alternatywne formy ekspresji politycznej, a ekspresja swojego stanowiska, emocji i stosunku do polityki i polityków poprzez piosenki jest jedną z nich – mówi dr hab. Ewa Marciniak z UW.
Również bardziej doświadczeni na polskiej scenie muzycznej artyści zaangażowali się we wsparcie strajkujących kobiet. Jednym z nich jest zespół Big Cyc z utworem “Twierdza 2020” (1,2 mln wyświetleń). Do piosenki, pochodzącej z płyty "Czarne słońce narodu" wydanej cztery lata temu, napisano nowy tekst inspirowany protestami kobiet. W teledysku utworu użyto materiały wideo i zdjęcia pochodzące z prywatnych archiwów uczestników manifestacji.
Artur Leonowicz z agencji Spotlight analizuje, że znani artyści mają zdecydowanie łatwiej, aby przebić się ze swoimi protest songami, jednak początkującym wykonawcom wystarczyła kreatywność, aby zgromadzić sporą publiczność.
– Znani artyści mają zdecydowanie łatwiej, bo mogą wykorzystać swoje zasięgi i swój prawdziwy influence - wpływ jaki mają na odbiorców. Podczas ostatnich protestów wypłynęło wiele nowych osób, takich jak Krupiak, Kieler, Biedrowa czy Zwykła Polka, co świadczy o tym, że dzięki kreatywności można osiągnąć wiele w bardzo krótkim czasie – mówi Leonowicz.
Zdaniem komentatorów 2020 to płodny rok, jeśli chodzi o protest songi. Zaczęło się od piosenki Kazika, który w piosence "Twój ból jest lepszy niż mój" (16,7 mln wyświetleń) krytykował Jarosława Kaczyńskiego. Po drodze był też Taco Hemingway, który tuż przed ciszą wyborczą i podgrzał i tak gorącą atmosferę, publikując utwór "Polskie Tango" (29 mln wyświetleń), odebrany jako jego polityczny manifest.
– Cieszę się, że polscy artyści wreszcie zaczęli mówić, co ich boli, bo tego oczekują od nich ich fani – stwierdza Piotr Kędzierski z Newonce.radio. I dodaje, że dziennikarze oraz media także powinny się angażować w kwestie społeczno-polityczne.
BAE