Wyborcza.pl usunęła tekst Piotra Głuchowskiego o aktywiście Barcie Staszewskim
Zdaniem Staszewskiego usunięcie tekstu z Wyborcza.pl nadało mu tylko większy rozgłos (fot. Jakub Kaminski/EastNews)
Wyborcza.pl (Agora) tylko przez kilka godzin publikowała tekst Piotra Głuchowskiego, w którym dziennikarz krytykował akcję Barta Staszewskiego z zawieszaniem i fotografowaniem tabliczek "strefa wolna od LGBT". Artykuł miał nie przejść wewnętrznych procedur redakcji.
Tekst Piotra Głuchowskiego zamieszczono na Wyborcza.pl w piątek około południa. Usunięto go już po kilku godzinach. Głuchowski w artykule "Idźmy dalej: Piotrków wolny od Żydów, a skatepark wolny od niepełnosprawnych" pisał o tabliczkach "strefa wolna od LGBT". Aktywista Bart Staszewski zawieszał je przy wjazdach do miast i miejscowości, których radni podejmowali uchwały o byciu "gminą wolną od ideologii LGBT".
Głuchowski, jak przytacza serwis Wpolityce.pl, pisał, w Polsce nie ma czegoś takiego jak "strefy wolne od LGBT", są natomiast obszary "objęte uchwałami organów samorządu terytorialnego, głównie Samorządową Kartą Praw Rodzin". Jego zdaniem tabliczki zawieszane przez Staszewskiego mają się kojarzyć "z hitlerowskimi znakami zakazującymi Żydom wstępu do »rasowo czystych« miejscowości lub na tereny rekreacyjne". "Idąc tym tropem jeszcze dalej, można wieszać na klubach gejowskich tablice »Strefa wolna od heteroseksualizmu«, a na ściankach wspinaczkowych i w skateparkach: »Strefa wolna od niepełnosprawnych ruchowo« (...). Akcja Staszewskiego nie wytrzymuje logicznego rozbioru i zakrawa na absurd. Ale czy to znaczy, że druga strona nas nie oszukuje? Owszem, też to robi" - miał napisać Głuchowski.
Na jego tekst zareagował na Twitterze Bart Staszewski. "Obrzydliwy, pełen manipulacji tekst @gazeta_wyborcza. Widzę się dzisiaj z prawnikami, aby rozważyć kroki prawne. To jest dołączenie do nagonki prawicowej szczujni w nagonce na aktywistów" - napisał.
- Artykuł Głuchowskiego wprowadza ludzi w błąd co do mojego projektu fotograficznego, nigdy nie robiłem zdjęć w miejscowościach, które przyjęły Samorządową Karty Praw Rodzin. W ten sposób przyczynia się do nagonki na mnie. Prawicowe media huczą i szczują na mnie w sieci, cytując Głuchowskiego - mówi "Presserwisowi" Staszewski. Jego zdaniem usunięcie tekstu z Wyborcza.pl nadało mu tylko większy rozgłos.
- Redakcja nie komentuje sprawy - odpowiada Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem usunięcia tekstu Głuchowskiego nie jest reakcja Staszewskiego, tylko fakt, że materiał nie przeszedł przed publikacją wewnętrznych procedur i nie został odpowiednio zweryfikowany.
Z Piotrem Głuchowskim nie udało nam się skontaktować.
(JSX, 28.09.2020)