Dział: RADIO

Dodano: Sierpień 21, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Nowa dyrekcja Trójki ma zmienić profil anteny. Zespół: zostaliśmy oszukani

Kuba Strzyczkowski był dyrektorem od końca maja (screen: YouTube.com/Art Imperium - Portal Kulturalny)

Dziennikarze Programu III Polskiego Radia, komentując odwołanie Kuby Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora anteny, mówią, że czują się oszukani. W Trójce ma być więcej muzyki i kultury, a mniej publicystyki i programów politycznych. Do IAR oddelegowany został Ernest Zozuń.

W czwartek prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska odwołała ze stanowiska dyrektora i redaktora naczelnego Trójki Kubę Strzyczkowskiego. Na jego miejsce powołany został dyrektor Agencji Muzycznej Polskiego Radia Michał Narkiewicz-Jodko, a jego zastępcami zostali sekretarz redakcji muzycznej Trójki Piotr Kordaszewski i dziennikarz muzyczny Marek Wiernik. Wicedyrektorem anteny pozostaje również Mirosław Rogalski. Jak podano w komunikacie, zadaniem nowego dyrektora będzie wypracowanie wraz z zespołem nowej koncepcji rozwoju Programu III, który ma mieć profil muzyczno-kulturalno-rozrywkowy.

Kuba Strzyczkowski stracił stanowisko "z powodu naruszeń regulaminu i procedur wewnętrznych Spółki oraz przekraczania kompetencji i pełnomocnictw". Miał otrzymać propozycję pozostania w Polskim Radiu.

Strzyczkowski dyrektorem Trójki został pod koniec maja, kiedy po tym, jak ówczesna dyrekcja Programu III unieważniła głosowanie "Listy przebojów Trójki” i publicznie zarzuciła Markowi Niedźwieckiemu manipulację przy liczeniu głosów, odejście z radia zapowiedzieli doświadczeni dziennikarze, a inni poszli na zwolnienia lekarskie i nie miał kto prowadzić audycji.

- Trzy miesiące temu podjąłem się misji wyciągnięcia Trójki z głębokiego kryzysu. Chciałem zbudować prawdziwie wolne, inteligentne, żywe radio nawiązujące do najlepszych tradycji Programu Trzeciego. Radio czerpiące z doświadczenia wielkich, doświadczonych osobowości, ale i przyciągające młode talenty - mówi Kuba Strzyczkowski. - Nie udało się. Nie będę komentował pojawiających się wobec mnie zarzutów, gdyż jest to poniżej mojej godności - dodaje.

Dziennikarze Trójki opowiadają, że podobno na wszelki wypadek przygotowane zostało zastępcze studio emisyjne w siedzibie Polskiego Radia. - Kuba Strzyczkowski jeszcze nie wyszedł od prezes, a panowie we trzech pojawili się już w gabinecie przy Myśliwieckiej - mówi jeden z naszych rozmówców. 

Już przed godz. 15 nowe kierownictwo Trójki zdjęło z anteny popołudniowe "Zapraszamy do Trójki", które od 16 miał prowadzić Ernest Zozuń. Zozuń stracił funkcję szefa redakcji aktualności Trójki i został oddelegowany do Informacyjnej Agencji Radiowej.

"Po wprowadzeniu zmian w Programie III będzie to stacja przede wszystkim o charakterze rozrywkowo-muzycznym, a więc będzie w niej więcej muzyki i kultury, a mniej publicystyki i programów politycznych. Aby umożliwić red. Ernestowi Zozuniowi dalsze wykorzystanie jego umiejętności i talentów jako dziennikarza polityczno-społecznego, przeniesiony on został do Informacyjnej Agencji Radiowej” - informuje Monika Kuś z biura zarządu Polskiego Radia.

Gospodarzem programu od godz. 16 do 19 był Jędrzej Kodymowski, muzyk i autor nocnej audycji "Apteka nocna". - To wygląda na przygotowany wcześniej desant. Jest to na dobrą sprawę siłowe przejęcie anteny - komentuje dziennikarz Trójki. - Tym razem są przygotowani z zastępstwami - dodaje inny nasz rozmówca, który uważa, że władze radia nie chcą dopuścić ponownie do sytuacji, by pasma nie miały prowadzących.

W piątek poranne "Zapraszamy do Trójki" poprowadzi Michał Olszański, ale możliwe, że Program III zrezygnuje z porannych i popołudniowych wydań tej audycji.

- Wszyscy są w ciężkim szoku. Nic nie zapowiadało dymisji. Rozmowa była o jesiennej ramówce, dyrektor brał udział w kolegiach - opowiada jeden z dziennikarzy Trójki. - Totalna frustracja i poczucie oszukania. Nie tak to miało wyglądać - przyznaje inny i opowiada. - Zdajemy sobie sprawę z tego, w jakich warunkach funkcjonuje radio i że to musi być pewien kompromis między siłami politycznymi, między tym, jakie radio byśmy chcieli robić, a tym, jakie możemy robić w takich warunkach. Dziennikarze Trójki spotkali się w ogródku przy siedzibie Trójki. - Kto mógł z zespołu, przyjechał na Myśliwiecką. Kuba Strzyczkowski był z nami. Został pożegnany owacjami na stojąco - opowiada nasz rozmówca.

Zespół rozgłośni wydał oświadczenie, które zamieszczali dziennikarze w swoich mediach społecznościowych. "Zostaliśmy oszukani" - napisali. Informują, że popołudniowa audycja "Zapraszamy do Trójki" została przejęta. "To, co Państwo słyszą teraz na antenie, nie jest Programem Trzecim" - wyjaśniali w trakcie trwania programu. "Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe" - czytamy.

W okresie maj-lipiec udział Programu III w czasie słuchania spadł do najniższego poziomu w historii badania Radio Track i wyniósł 4,1 proc.

(KOZ, 21.08.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.