Reduta Dobrego Imienia na tropie szkalowania Polski w streamingu
RDI kieruje Maciej Świrski, były wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej (screen: Wpolsce.pl)
Autorzy raportu Reduty Dobrego Imienia szukali w serwisach streamingowych przykładów szkalowania i przekłamań na temat Polski oraz Polaków. Głównie dowiedzieli się tego, że w znacznej większości zagranicznych filmów nie ma nic o Polsce i Polakach.
Autorzy raportu „Możliwości przeciwdziałania zniesławieniom na platformach streamingowych typu Netflix” zapewniają, że na platformach Netflix, HBO GO, Hulu, Amazon Prime i Disney+ obejrzeli ponad 557 filmów fabularnych i 47 dokumentalnych. Tylko w 18 filmach fabularnych znaleziono wzmianki o Polsce, z czego trzy uznano za negatywne. W przypadku filmów dokumentalnych Reduta Dobrego Imienia doliczyła się, że w 36 proc. z nich znalazły się wzmianki negatywne.
Autorzy raportu opublikowanego przez fundację Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga Przeciw Zniesławieniom skrupulatnie szukali negatywnych akcentów w filmach, odnotowując nawet np. brak należytej – ich zdaniem - informacji o polskich ofiarach, gdy w filmach mowa była o niemieckich zbrodniach z czasów drugiej wojny światowej. Opisując film „Einsatzgruppen The Nazi Death Squads”, zauważyli: „Przedstawienie zbrodni w Ponarach, która miała miejsce w latach 1941-1944, jako zbrodni, która dotyczyła jedynie Żydów. Całkowicie pomija się rozstrzeliwanie obok nich Polaków oraz fakt, że duża część wileńskich Żydów także czuła się członkami narodu polskiego”. Wynotowano też fragmenty filmów, w których pokazano, że Polacy źle odnosili się do Żydów. Przy filmie „Playing for Time” napisano: „W filmie zostało ukazane jakoby Polki w obozie Auschwitz były w lepszej sytuacji niż Żydówki; nie były też tak wychudzone. Dodatkowo szydziły z Żydówek".
Miód jako "czarny charakter"
Autorom raportu nie spodobał się również serial dokumentalny o żywności „Rotten”. Skomentowali go tak: „Polska pojawia się w tym odcinku wyłącznie w kontekście miodu z domieszką szkodliwych dla człowieka antybiotyków. Mimo że główny nacisk całego odcinka położony jest na nielegalne działania Chin, to w momencie kulminacyjnym wyjawienia jednej z największych afer związanych z dostarczaniem miodu do USA, polski miód jest przedstawiony jako »czarny charakter«”.
RDI zaznacza w raporcie, że "istnieje niebezpieczeństwo przerwania przekazywania z pokolenia na pokolenie tradycji i kodu kulturowego". "Od utraty polskiej tożsamości dzieli nas tylko jedna generacja — ta właśnie, której tej tożsamości nie przekażemy. Platformy streamingowe zatem są z jednej strony szansą rozprzestrzeniania polskich treści, a z drugiej — zagrożeniem".
Pozwy mogą zrujnować wizerunek Polski
Autorzy raportu zauważają, że procesy sądowe z amerykańskimi twórcami filmów nie byłyby skuteczne. "W USA zastosowanie pozwów sądowych w ww. kwestii ma małe szanse na sukces, a przy tym może zrujnować wizerunek Polski" – czytamy w raporcie. I zalecają: "W naszej ocenie jedyna droga do wpływu na platformy streamingowe to nawiązanie relacji z ludźmi, którzy zarządzają treściami na platformach, bowiem jedynie osobiste kontakty umożliwią większy niż do tej pory dostęp z polską ofertą programową, przy czym polskie filmy historyczne muszą mieć rzeczywiście perfekcyjną jakość".
RDI kieruje Maciej Świrski, były wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej, która miała promować dobry wizerunek Polski na świecie, ale zasłynęła m.in. z kampanii „Sprawiedliwe sądy”, w której dyskredytowano sędziów. Świrski jest też wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Polskiej Agencji Prasowej.
(MAK, 28.05.2020)