BEZ REKLAM, ZA DARMO
– Nie znam dokumentalisty, który swoje dzieło wrzuca na YouTube i puszcza bez reklam. To nowatorstwo w branży – podkreśla Jerzy Morawski, dokumentalista i dziennikarz.
Emisja filmu bez reklam była ryzykiem – YouTube utrzymuje się z nich, więc filmy, które nie są monetyzowane, mają obcinane zasięgi. Sekielscy uznali, że reklamy przerywające film byłyby nieuczciwością wobec patronów, którzy go sfinansowali. I obniżyłyby wiarygodność produkcji.
– Jeśli facet nie chce na tym zarobić, to znaczy, że zależy mu, by nagłośnić problem – tak Maciej Myśliwiec, medioznawca z Wydziału Humanistycznego AGH, tłumaczy, jak widzowie postrzegali brak reklam.
Ponadto Sekielscy zaoferowali swój film za darmo każdej telewizji – pod warunkiem nieprzerywania go reklamami. Skorzystały TVN, Canal+, WP.pl, Vod.pl. To pozwoliło dotrzeć do tych widzów, którzy nie korzystają z YouTube.