Prokuratura zajmie się groźbami wobec dziennikarki "DGP"
Karolina Baca-Pogorzelska do końca listopada pracuje w "Dzienniku Gazecie Prawnej" (screen YouTube/Tomasz Lis)
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie groźby, jaką przez telefon dostała Karolina Baca-Pogorzelska. Wcześniej odmówiono wszczęcia postępowania w sprawie pogróżek, które dziennikarka otrzymała w SMS-ach.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście 5 listopada wszczęła postępowanie w sprawie gróźb, jakie Baca-Pogorzelska dostała 3 lipca tego roku przez telefon. "Presja ma sens. Drugie zawiadomienie i drugie zeznania podziałały" - skomentowała decyzję prokuratury na Twitterze. - To był krótki komunikat, w stylu "to ostatnie ostrzeżenie, proszę dać sobie spokój" i tyle – mówi "Presserwisowi" dziennikarka.
Niedawno Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia oddalił zażalenie Bacy-Pogorzelskiej na postanowienie prokuratury w sprawie innego zawiadomienia. Dotyczyło ono pogróżek wysłanych SMS-ami na jej służbowy numer. W jednym nadawca sugerował, by zostawiła temat, bo "tak będzie lepiej", w drugim było tylko słowo "odpuść". Sprawa została przekazana prokuraturze, ta jednak nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego i odmówiła wszczęcia postępowania.
Karolina Baca-Pogorzelska do końca listopada pracuje w "Dzienniku Gazecie Prawnej" (Infor Biznes). Zajmuje się tematyką górniczą i energetyczną. W 2018 roku wspólnie z Michałem Potockim otrzymała nagrodę Grand Press w kategorii Dziennikarstwo specjalistyczne za cykl o imporcie antracytu wydobywanego w okupowanym Donbasie.
(JSX, 28.11.2019)