Agencja Bloomberga zmienia zasady, jej założyciel chce być prezydentem USA
Dziennikarze agencji Bloomberga nie będą komentować kampanii wyborczej założyciela ich firmy - Michaela Bloomberga (fot. Flickr, CC BY-SA 2.0)
W agencji Bloomberga nie będą pojawiać się niepodpisane analizy i opinie polityczne. Jej dziennikarze nie będą też komentować kampanii wyborczej założyciela firmy Michaela Bloomberga. Nie będzie też tekstów śledczych o nim ani o żadnym z jego kontrkandydatów z ramienia demokratów.
Michael Bloomberg, były burmistrz Nowego Jorku, założyciel i prezes serwisu Bloomberg, zapowiedział, że wystartuje w wyborach prezydenckich w 2020 roku, by "pokonać Donalda Trumpa i odbudować Amerykę".
Jak pisze AP News, w zawiązku z tym redaktor naczelny serwisu informacyjnego Bloomberg News John Micklethwait poinformował swoich pracowników, że od tej pory publicyści nie będą komentowali kampanii wyborczej prezesa ich firmy. Ponadto serwis przestanie zamieszczać niepodpisywane opinie redakcyjne. Będą informacje o przebiegu kampanii Bloomberga, ale nie będzie na jego temat materiałów śledczych. Publikowane będą też sondaże wyborcze. "Nie ma sensu twierdzić, że relacja z tej kampanii prezydenckiej będzie łatwa dla redakcji" - podkreślił w piśmie Micklethwait.
Bloomberg będzie nadal komentował politykę prezydenta Donalda Trumpa i pisał o niej teksty śledcze. Przypadek Trumpa ma być inny, bo to urzędujący prezydent. Jeżeli w tekstach śledczych temat kampanii Michaela Bloomberga podejmą inne media, serwis będzie zamieszczał ich streszczenia.
Szef działu Opinii Bloomberg News David Shipley zrezygnował z funkcji, by pracować dla sztabu wyborczego Bloomberga.
Bloomberg News powstał w 1990 roku, a teraz ma już wiele postaci - działa jako serwis informacyjny, telewizja i radio, do grupy należy też magazyn "Bloomberg Businessweek".
(MC, 26.11.2019)