Misiewicz domaga się przeprosin oraz 1 mln zł od twórców filmu „Polityka”
Reżyser Patryk Vega zapewnił, że premiera filmu "Polityka" nastąpi 6 września "jeśli nie w polskich kinach, to w Chinach" (screen: Facebook.com/PatrykVegaOfficial)
Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz pozwał twórców i dystrybutorów filmu „Polityka” w reżyserii Patryka Vegi. Domaga się przeprosin w prasie, zamieszczenia wyjaśnień przed napisami początkowymi oraz zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł. Premiera filmu została zaplanowana na 6 września.
Pozew wpłynął w piątek do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Pozwanymi są: reżyser Patryk Vega, spółka producencka i dwa podmioty związane z dystrybucją filmu. "Polityka" ma wejść do kin 6 września. Jak wyjaśnił adwokat reprezentujący byłego rzecznika MON, Misiewicz zobaczył w materiałach promocyjnych filmu wzorowaną na nim postać. "Wolność artystyczna nie może pozwalać na obrażanie, wyśmiewanie i poniżanie. To, że zmienimy (postaci w filmie) nazwisko, że nie damy żadnego nazwiska nie uprawnia do obrażania, wyśmiewania, poniżania” - podkreślił Zbigniew Krueger.
W pozwie znalazło się żądanie umieszczenia przed napisami początkowymi informacji o możliwości naruszenia dóbr Bartłomieja Misiewicza oraz informacji, że sceny z postacią wzorowaną na jego osobie są nieprawdziwe i nie odzwierciedlają rzeczywistości. Były rzecznik MON chce również przeprosin w prasie i zadośćuczynienia w kwocie 1 mln zł. W piątek w sądzie złożony został także wniosek o zabezpieczenie powództwa poprzez m.in. zakaz rozpowszechniania filmu w kinach i za pomocą innych środków przekazu oraz zakaz przenoszenia praw do dystrybucji filmu i udzielania licencji na czas trwania procesu.
Reżyser w jednym z serwisów społecznościowych skomentował informację o żądaniu zakazu dystrybucji jego filmu. "Misiu, dla ciebie i wszystkich, którzy chcą blokować mój film, mam wiadomość: premiera filmu »Polityka« tak czy inaczej nastąpi 6 września. Jeśli nie w polskich kinach, to w Chinach, dlatego, że film zostanie wówczas wrzucony na chińskie serwery" – powiedział Patryk Vega. Jak dodał, próba blokowania emisji filmu "tylko napędza jego oglądalność".
(PAP, PAZ, 15.07.2019)