"Katolicki Netflix" pozyskał już 1,3 mln zł, widzów przyciąga głównie na YouTube

Po niespełna pół roku działalności serwis Dominikanie.pl notuje średnio 16 tys. odsłon tygodniowo, przy wsparciu finansowym darczyńców na Patronite w wysokości ok. 60 tys. zł miesięcznie. Łącznie patroni przekazali do tej pory 1,3 mln zł. Zdaniem ekspertów projekt przyciąga widzów głównie na kanał na YouTube, który ma ponad 107 tys. subskrypcji i 27 mln wyświetleń.

Strona Dominikanie.pl została przekształcona w serwis wideo na żądanie w styczniu tego roku. O. Adam Szustak zapowiadał stworzenie serwisu z filmami m.in. teologicznymi, biblijnymi czy wychowawczymi. Pieniądze na utrzymanie serwisu zbierane są przede wszystkim za pośrednictwem Patronite.pl. Obecnie 2,5 tys. darczyńców deklaruje wsparcie comiesięczną kwotą, co daje ok. 60 tys. zł. 

Jak informuje o. Jacek Szymczak z zespołu redakcyjnego Dominikanie.pl,  współtwórca platformy, serwis notuje tygodniowo średnio ok. 16 tys. odsłon, a większość odwiedzających stanowią osoby w wieku 25-45 lat.

Maciej Gozdowski, dyrektor zarządzający Player.pl, ocenia, że jest za wcześnie, by mówić o sukcesie lub porażce projektu. – Daleki byłbym też od oceny sukcesu tego projektu przez pryzmat komercyjny. Myślę, że zakon próbuje znaleźć sposób na skuteczną, nowoczesną komunikację z wiernymi. Uważam, że to bardzo dobry kierunek – mówi Gozdowski.

Rafał Agnieszczak, twórca m.in. Fotka.pl i współzałożyciel LifeTube, zwraca uwagę, że autorzy serwisu zbierali pieniądze przede wszystkim na studio nagraniowe oraz na produkcję filmów. – Oglądalność trzeba rozpatrywać długofalowo. Patroni mają w głowie, że to były podwaliny czegoś, co ma dopiero zacząć procentować. Potrzeba roku, żeby można było cokolwiek ocenić – mówi Agnieszczak.

Rafał Madajczak, twórca i redaktor naczelny ASZdziennik.pl oraz dyrektor kreatywny naTemat360 zwraca uwagę, że wszystkie treści, jakie znajdują się na stronie Dominikanie.pl, publikowane są na kanale YouTube, który ma ponad 107 tys. subskrypcji. – Serwis wygląda rzeczywiście jak Netflix, ale filmy są zbindowane z YouTube. I tam one notują wyświetlenia, a nie w serwisie – mówi Madajczak. Jako przykład podaje cykl "Biblia po jerozolimsku", którego pierwszy odcinek opublikowany 1 maja wyświetlono ponad 26 tys. razy. Łącznie wszystkie filmy wyświetlono ponad 27 mln razy.

W ocenie Madajczaka pieniądze zbierane poprzez Patronite przeznaczane są głównie na produkcje, które są oglądane na YouTube. – Na pierwszy rzut oka nie widzę tu afery. Produkcji jest dużo i część wymaga niekiedy większych nakładów finansowych. Takie są koszty mediów w Polsce – twierdzi.

O "katolickim Netfliksie" o. Szustaka pisaliśmy w magazynie "Press" (nr 11-12/2018).

(PD, 12.06.2019)