„Nowaja Polsza” tylko w sieci, w Rosji nie może ukazywać się w druku
Redakcja serwisu Novayapolsha.pl chce dotrzeć do młodszych czytelników (screen: Novayapolsha.pl)
Nowy wydawca "Nowoj Polszy" zarzuca poprzedniej redakcji, że z jej winy pismo nie będzie drukowane do czasu wyjaśnienia kwestii formalnych z rosyjskim państwowym regulatorem.
Pod adresem Novayapolsha.pl ruszył serwis internetowy tworzony przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, które z początkiem roku przejęło od Instytutu Książki wydawanie rosyjskojęzycznego miesięcznika „Nowaja Polsza”. Jak wyjaśnia nowy redaktor naczelny Ernest Wyciszkiewicz i dyrektor CPRDiP, magazyn nie ukazuje się w druku z powodów prawnych. - Rosyjski państwowy regulator Roskomnadzor przed dwoma laty złożył wniosek o sprawdzenie, czy ówczesny wydawca realizuje wymogi ustawy. Sąd stwierdził, że redakcja nie dostarczyła dokumentów oraz nie stawiła się na posiedzeniu i wydał decyzję o "wstrzymaniu działalności czasopisma". Dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, pismo nie będzie ukazywało się w druku - twierdzi Wyciszkiewicz.
Do kwestii decyzji Roskomnadzoru odniósł się w opublikowanym na Facebooku liście otwartym prof. Piotr Mitzner, który przez dwa ostatnie lata pełnił funkcję zastępcy redaktora naczelnego, ale faktycznie kierował redakcją po śmierci Jerzego Pomianowskiego, założyciela pisma. Mitzner wyjaśnił, że dopiero w połowie listopada ub.r. do redakcji dotarł list z Roskomnadzoru. Poinformowano w nim, że w lipcu 2017 roku zapadła decyzja o zawieszeniu kolportażu „Nowoj Polszy” na terenie Rosji do czasu rozstrzygnięcia kwestii formalnych. Z pisma wynika, że wyrok uprawomocnił się wiosną 2018 roku, o czym, jak zapewnia Mitzner, redakcja nie wiedziała.
- Życzę wszystkiego najlepszego nowemu wydawcy, ale wielka szkoda, że zaczyna działalność od niesłusznego wypominania mi, że to przez moje niedopatrzenie „Nowaja Polsza” nie może być drukowana. W odpowiedzi do Roskomnadzoru napisałem, że pismo nie ukazuje się w Rosji od marca 2018 roku. Dodałem, że wkrótce zmienia się wydawca pisma i to z nim należy ustalać wszelkie kwestie formalne - mówi Piotr Mitzner w rozmowie z „Presserwisem”. Były szef redakcji „Nowoj Polszy” podkreśla też, że już kilka lat temu redakcja namawiała Instytut Książki na zainwestowanie w stronę internetową, ale nie poszły za tym decyzje wydawcy i dodatkowe środki.
Wydawcą „Nowoj Polszy” w latach 1999-2010 była Biblioteka Narodowa, od kwietnia 2010 do stycznia Instytut Książki. W ub.r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło decyzję o przeniesieniu wydawania czasopisma do CPRDiP, które podobnie jak Instytut Książki podlega resortowi. Wcześniej, bo w lutym 2018 roku Instytut Książki, bez podania konkretnej przyczyny, wstrzymał druk 2,5 tys. egz. nakładu pisma na Rosję. Od tamtej pory do ostatniego przygotowanego przez poprzednią redakcję numeru, wydanego w grudniu ub.r., kolportowano 400 egz. na Polskę, Ukrainę i kilka krajów zachodnich. Formalnie CPRDiP przejęło tytuł 1 stycznia br., ale dopiero na początku czerwca uruchomiono serwis internetowy.
Na działalność w 2019 roku „Nowaja Polsza” otrzymała z MKiDN 600 tys. zł. Jak informuje Piotr Mitzner, pismo w 2017 roku dostało z resortu 700 tys. zł, a rok później o 250 tys. zł mniej.
(PAZ, 11.06.2019)