Zmiany w dyrektywie o prawach autorskich są korzystne dla wydawców i dziennikarzy
Głosowanie Parlamentu Europejskiego nad ostateczną treścią dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym odbędzie się prawdopodobnie 25 marca lub 4 kwietnia (fot. Pixabay.com)
Wydawcy prasowi będą mieli zapewnione prawa pokrewne dotyczące wykorzystywania ich materiałów prasowych przez dostawców usług internetowych. Z kolei dziennikarze mają mieć udział w przychodach uzyskiwanych przez wydawców z tytułu przysługujących im praw - wynika z analizy finalnej wersji projektu dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej doszli do porozumienia w sprawie finalnej wersji dyrektywy. W środę, przy sprzeciwie Polski, Włoch, Holandii, Finlandii i Luksemburga, unijni ambasadorowie zatwierdzili przepisy ws. prawa autorskiego. Projekt trafi teraz do Komisji Prawnej (JURJI), gdzie głosowanie zaplanowano na 26 lutego. Na końcu musi zostać przyjęty przez Parlament Europejski w głosowaniu na sesji plenarnej, aby mógł stać się unijnym prawem.
Jak wynika z dokumentu porozumienia, wydawcy prasowi będą mieli zapewnione prawa pokrewne dotyczące wykorzystywania ich materiałów prasowych przez dostawców usług internetowych. Zapisy dyrektywy w tym zakresie nie mają zastosowania w odniesieniu do prywatnego lub niekomercyjnego wykorzystania publikacji prasowych przez indywidualnych użytkowników, linkowania do ich treści, ani w przypadku pojedynczych słów i bardzo krótkich fragmentów publikacji. W przypadku tego ostatniego wyłączenia nie zostało określone, co oznaczają „bardzo krótkie fragmenty”. Zdaniem Jacka Wojtasia, koordynatora ds. europejskich Izby Wydawców Prasy, w przyszłości tę kwestię będzie musiał rozstrzygnąć i doprecyzować Trybunał Sprawiedliwości UE.
Prawa pokrewne wydawców będą wygasać dwa lata po publikacji prasowej (okres ten jest liczony od 1 stycznia roku następującego po dacie publikacji). - Prawa pokrewne oznaczają konieczność wypłacania wydawcom rekompensaty za wykorzystywanie cyfrowe tekstów i ich fragmentów – wyjaśnia Jacek Wojtaś. Część tej rekompensaty ma trafiać do autorów publikacji. Jaka to będzie część? - Trudno powiedzieć, bo to będzie regulowane na poziomie krajowym. Wspólna deklaracja wydawców zrzeszonych w IWP jest taka, że pozyskane z tego tytułu środki będą dzielone pół na pół – dodaje Wojtaś.
Obowiązek monitorowania treści zamieszczanych przez użytkowników serwisów i zawierania umów licencyjnych z posiadaczami praw ma dotyczyć tylko pewnej grupy dostawców usług internetowych – nie obejmie on podmiotów o obrotach do 10 mln euro rocznie, z liczbą użytkowników do 5 mln miesięcznie i działających nie dłużej niż trzy lata.
(PD, 22.02.2019)