Kurski: spalenie flagi UE przez Cejrowskiego naruszało polską rację stanu
Powodem zawieszenia współpracy TVP z Wojciechem Cejrowskim miało być spalenie flagi UE (screen: YouTube/Wojciech Cejrowski)
Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski w wywiadzie dla wPolityce.pl odniósł się do zawieszenia współpracy z Wojciechem Cejrowskim. Twierdzi, że powodem takiej decyzji było spalenie przez dziennikarza flagi Unii Europejskiej, co miało naruszać standard telewizji publicznej i polską rację stanu.
W ubiegłym tygodniu TVP zdecydowała, że Wojciech Cejrowski do końca roku nie będzie gościł w programie „Minęła dwudziesta” TVP Info, w którym pojawiał się regularnie w każdy czwartek. Jako oficjalny powód TVP podawała wersję o „krótkiej przerwie na refleksję”. Niektórzy dziennikarze sugerowali, że powodem zawieszenia miały być słowa podróżnika o „chamie Kaczyńskim”.
Kurski w wywiadzie dla wPolityce.pl przyznał jednak, że decyzja szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosława Olechowskiego była reakcją na spalenie przez Cejrowskiego flagi UE w programie TVP Info w połowie listopada. Ten fragment został wycięty z programu, ale pojawił się na kanale YouTube dziennikarza. „Ta sytuacja naruszała standard telewizji publicznej, polską rację stanu i była całkowicie niepotrzebna” - ocenił Kurski. Dodał, że ta sytuacja miała znamiona „antypolskiej prowokacji”.
Występy Cejrowskiego w TVP Info nie były emitowane na żywo, ale nagrywane wcześniej. Dziennikarz mógł potem na mocy umowy z TAI wykorzystać w internecie program, który był emitowany na antenie TVP Info. Prezes TVP zapowiedział, że pracownik, który przekazał podróżnikowi pełną wersję programu, poniesie konsekwencje za nielojalność.
Kurski powiedział także, że Cejrowski może wrócić do TVP, choć podkreślił, że trzeba „znaleźć balans między atrakcyjnością formy, emocjami oraz fundamentalną kulturą i respektem dla polskiej racji stanu”. „To, czy wróci do telewizji publicznej zależy tylko od niego i od tego czy zrozumie, że w telewizji polskiej musimy prezentować polską rację stanu" - powiedział.
(PD, 03.12.2018)