Jest akt oskarżenia w sprawie pobitego dziennikarza "Gazety Krakowskiej"
Dziennikarza "Gazety Krakowskiej" Bogumiła Storcha zaatakował mężczyzna w kurtce z logo Energylandii (fot. Bogumił Storch)
Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu sporządziła akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie, który w marcu pobił Bogumiła Storcha z "Gazety Krakowskiej". Do zdarzenia doszło, gdy dziennikarz próbował zrobić zdjęcie budowanych urządzeń w Energylandii – podała na swojej stronie "Gazeta Krakowska".
Proces będzie toczyć się przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu. Akt oskarżenia obejmuje dwa czyny: uszkodzenie aparatu fotograficznego dziennikarza (art. 288 par. 1 Kodeksu Karnego) oraz naruszenie nietykalności cielesnej (art. 217 par. 1 Kodeksu Karnego). Za pierwszy czyn grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia, drugi podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Obydwa przestępstwa są ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Prokuratura objęła jednak dochodzenie ściganiem z urzędu, gdyż dziennikarz wykonywał wówczas obowiązki zawodowe.
Przypomnijmy, że 1 marca reporter "Gazety Krakowskiej" został pobity, gdy zbierał materiały do artykułu na temat budowy rodzinnego parku rozrywki Energylandia w miejscowości Zator w województwie małopolskim.
Jak relacjonuje "Gazeta Krakowska", do dziennikarza podszedł mężczyzna w niebiesko-granatowej kurtce z logo Energylandii i zażądał oddania aparatu fotograficznego. Gdy reporter odmówił, został kilka razy uderzony w głowę i tułów. Rzecznik prasowy Energylandii Krystian Kojder skontaktował się z redakcją gazety. Przeprosił, ale jednocześnie zapewnił, że napastnik nie jest pracownikiem parku rozrywki. Zaznaczył, że przy rozbudowie obiektu pracuje kilka firm zewnętrznych.
(JOK, 01.07.2018)