Dział: PRASA

Dodano: Czerwiec 25, 2018

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Brak rzeczników prasowych w ministerstwach utrudnia dostęp do informacji publicznej

(fot. Pixabay.com)

Brak rzeczników prasowych i anonimowi pracownicy biur prasowych w instytucjach publicznych to praktyki, które utrudniają dziennikarzom dostęp do informacji publicznej. Takie praktyki budzą wątpliwości z punktu widzenia standardów wolności słowa.

Jak wyliczył tygodnik "Polityka", na 19 ministerstw aż dziewięć nie ma rzeczników prasowych. Na problem braku rzecznika MON i anonimowych pracowników biura prasowego tego ministerstwa zwrócił uwagę dziennikarz Onetu Marcin Wyrwał. Opublikował na swoim koncie na Twitterze zapis rozmowy telefonicznej z "pracownikiem oddziału mediów MON", który tłumacząc, dlaczego się nie ujawnia, powoływał się na przepisy o RODO.
Dorota Głowacka, prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka (HFPC), podkreśla, że prawo prasowe wprost określa podmioty, które mają obowiązek oficjalnego zajmowania stanowiska w mediach. "Dziennikarze powinni mieć zatem zapewniony w miarę komfortowy dostęp do osób pełniących wskazane funkcje. Oczywiście uprawnione jest wprowadzenie określonych zasad czy procedur udzielania przez nie informacji, ale muszą być one publicznie dostępne i przejrzyste dla dziennikarzy" – zaznacza Głowacka. Jej zdaniem wątpliwości budzi także coraz częściej spotykany odgórny wymóg kierowania zapytań do danej instytucji tylko drogą e-mailową. "Powoduje to nieuzasadnione spowolnienie obiegu informacji. Może przyczynić się do utrudnienia dostępu do informacji publicznej, która zgodnie z prawem powinna być udostępniona niezwłocznie" - podkreśla Głowacka.
Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS: - Wszystkie uniwersyteckie panele dyskusyjne, jakie znam, rozpoczynają się od przedstawienia się przez prowadzącego. Zwykle znają go prawie wszyscy uczestnicy spotkania, ale nie chodzi tu o znajomość osobistą. Ten ktoś reprezentuje instytucję lub organizatorów i musi być jej głosem.
Zdaniem medioznawcy ta sama zasada powinna działać w przypadku instytucji państwowych. - Zastanówmy się, co oznacza ten celowy brak identyfikacji. Nic innego jak niepewność informacji. Takim firmom nie ufa się przede wszystkim dlatego, że one same nie ufają sobie, wystawiając na pierwszy ogień nieznanego brzuchomówcę, a nie osobę, od której zależeć powinien wizerunek danej instytucji – ocenia Godzic. Zamiast anonimowych pracowników proponuje zatrudniać w biurach prasowych ministerstw awatary.

(GDYJ, 25.06.2018)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.