Smokowski wraca na Twitter, Jadczak i Skórzyński chcą o nim zapomnieć

Krzysztof Skórzyński pożegnał się z Twitterem pod koniec ubiegłego roku i nie zamierza na niego wracać (screen z Twitter.com)
Tomasz Smokowski po trzech miesiącach przerwy wraca na Twitter. Krzysztof Skórzyński i Szymon Jadczak nadal nie tweetują.
10 maja br. Tomasz Smokowski, komentator i dziennikarz sportowy Canal+, zapowiedział, że rozstaje się z Twitterem co najmniej do sierpnia. Dwa razy złamał obietnicę: 22 maja pożegnał wpisem zmarłego piosenkarza Zbigniewa Wodeckiego, a 24 lipca pochwalił Andrzeja Dudę za prezydenckie weta. Od 2 sierpnia br. umieszcza regularne wpisy. - Abstynencja bardzo dobrze mi zrobiła. Nie da się jednak ukryć, że Twitter dla sportowego dziennikarza to doskonałe źródło informacji. Dlatego wracam - mówi "Presserwisowi".
Szymon Jadczak, reporter śledczy stacji TVN (swoją aktywność na Twitterze uśpił na początku lipca br.), nie tęskni za "ćwierkaniem": - To dla mnie strata czasu. Dyskusje są bezsensowne, a na koniec dnia okazuje się, że i tak nie przekonamy tych przekonanych. Nie chcę w tym brać udziału - wyjaśnia.
Zdania w sprawie obecności na Twitterze nie zmienia także Krzysztof Skórzyński, reporter "Faktów" TVN. Jego ostatni wpis pochodzi z 31 grudnia 2016 roku: "Likwiduję Twittera. Szczęść Wam Boże na resztę życia. Wasz Krzysiek". - Nie zamierzam tam wchodzić. Na Twitterze człowiek wywoływany jest do tablicy i musi się bez końca tłumaczyć. To dla mnie strata czasu - powiedział nam Skórzyński.
W wakacyjnym wydaniu magazynu "Press" piszemy o dziennikarzach, którzy próbują uwolnić się od tweetowania.
(EMKA, 14.08.2017)
