Popularne polskie seriale na Vod.tvp.pl znajdą widownię, ale nie zagrożą konkurencji
![](/images/contents/photo_48656_1496296049_big.jpg)
Udostępnione za darmo stare polskie seriale w serwisie internetowym Telewizji Polskiej znajdą widzów, ale nie będą konkurencją dla innych serwisów VoD - uważają eksperci.
W serwisie Vod.tvp.pl zostały udostępnione za darmo popularne seriale z czasów PRL (m.in. "Czterej pancerni i pies", "07 zgłoś się", "Stawka większa niż życie", "Czterdziestolatek"). Prezes TVP Jacek Kurski napisał na Twitterze: "TVP udostępniła w Sieci popularne seriale z PRL. Netflix w odstawkę Vod.tvp.pl za darmo idzie jak burza".
Zdaniem ekspertów seriale te zdobędą popularność w serwisie TVP, ale ich udostępnienie za darmo nie zagrozi konkurencji. Jacek Skrodzki, szef serwisu VodCom, zauważa, że Vod.tvp.pl działa w trochę innym modelu niż najwięksi gracze na rynku. - Showmax i Netflix to serwisy subskrypcyjne, Vod.pl opiera się na modelu transakcyjnym, TVP to głównie model reklamowy, a Ipla jet miksem tych trzech modeli - zauważa Skrodzki. Jego zdaniem darmowa oferta TVP uderza raczej w pirackie serwisy. - Wszystkie inicjatywy poszerzające ofertę VoD zasługują na pochwałę. Jeżeli są one udostępniane w modelu reklamowym, czyli z punktu widzenia użytkownika za darmo, to jeszcze lepiej. Im więcej użytkowników przekona się, że w legalnej ofercie jest dużo dobrego kontentu, tym lepiej dla rynku. Gorzej natomiast dla tych, którzy działają na pograniczu prawa - dodaje Skrodzki.
- Jak pokazują wyniki oglądalności "Potopu" emitowanego w każde możliwe święta, Polacy wciąż kierują się logiką inżyniera Mamonia, który mawiał: "Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem" - zauważa krytyk filmowy Piotr Czerkawski. - Osobiście wolałbym znaleźć się w Twin Peaks Davida Lyncha niż w siermiężnym PRL-u, ale wiem, że wielu internautów, zwłaszcza tych starszego pokolenia, może być innego zdania - dodaje.
- Nie ma żadnej groźby, że te starsze seriale zagrożą obecnym hitom HBO czy Netflixa, ale mogą stanowić ciekawą alternatywę na spędzenie wieczoru. Dla młodszych widzów oferować też mogą szansę edukacyjną i rozrywkową jednocześnie - stwierdza Michał Oleszczyk, filmoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, były dyrektor programowy Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
(JM, 31.05.2017)
![Pressletter](/images/pressletter_v2.jpg)