Niecenzuralne podpaski
Rozmowa z Anną Geryło, media managerem z domu mediowego MPG Media Planning
TVP nie chce emitować przy transmisjach z pielgrzymki Benedykta XVI reklam papieru toaletowego, środków higieny osobistej czy bielizny. Czy obrażają uczucia religijne?
Moje na pewno nie. TVP być może niepotrzebnie sklasyfikowała spoty objęte zakazem emisji na podstawie produktów, które reklamują. Trudno porównywać jedną reklamę piwa z inną. Co drastycznego jest w reklamie piwa Żubr? Dużo bardziej kontrowersyjny jest spot LG Electronics Polska ze scenami erotycznymi reklamujący telewizory Time Machine. Większy sens miałaby selekcja reklam wyłącznie na podstawie ich treści. Mogę jeszcze zrozumieć restrykcje nałożone na piwo ze względu na tradycję, bo prohibicja obowiązywała już wcześniej w miastach odwiedzanych podczas pielgrzymek Jana Pawła II. Są estetyczne reklamy zakazanego papieru toaletowego, jak bardzo delikatna reklama Lambi, która na pewno nikogo nie uraża. Sielanka bije z każdej klatki. I są drastyczne innych, niewinnych, według TVP, produktów, jak środków czystości z obrzydliwymi stworami. Każdy produkt można pokazać w sposób subtelny.
Dlaczego TVP wprowadziła takie ograniczenia, a TVN i Polsat nie?
TVP utrzymuje się nie tylko z reklam, ale i z abonamentu. Dla telewizji komercyjnych wpływy z reklam są najistotniejsze, więc takiej decyzji nie podjęły. Trzeba jednak pamiętać, że i one wykazują w takich sytuacjach ostrożność i zrezygnowały z reklam podczas choroby i śmierci Jana Pawła II czy tragedii w Katowicach.
TVP nie będzie pokazywać kontrowersyjnych spotów jedynie przy transmisjach z pielgrzymki.
Ciekawe. Czyli, jeśli większa część „Teleexpressu” poświęcona będzie pielgrzymce papieskiej, to emitowanych po nim reklam cenzurować już nie trzeba?
Rozmawiała Małgorzata Wyszyńska
(MMW, 11.05.2006)