Program informacyjny ”#dziejesię” debiutującej telewizji WP podoba się ekspertom
Popołudniowe "#dziejesię" prowadzi Maciej Orłoś
W programie informacyjnym telewizji Wirtualnej Polski widać inspirację formą ”Teleexpressu”. Prowadzący Maciej Orłoś jest znakiem rozpoznawczym programu. Debiut ”#dziejesię” oceniają dziennikarze i eksperci.
Telewizja Wirtualnej Polski rozpoczęła nadawanie w piątek 2 grudnia o 16.50 programem informacyjnym ”#dziejesię”.
Tematem dnia zarówno w popołudniowym, jak i w wieczornym wydaniu ”#dziejesię” w piątek był pierwszy atak zimy (łączono się na żywo z reporterem Marcinem Mazurem, który był przy jednej z warszawskich ulic). W sobotę program rozpoczął się od afery futbolowej i niepłacenia przez znanych piłkarzy podatków, a w niedzielę - od ataku ptasiej grypy w województwie lubuskim.
Większość tematów prezentowana była w formie krótkich 20-, 30-sekundowych informacji, o części z nich opowiadali w studiu dziennikarze Wirtualnej Polski, np. Michał Siegieda (polityka) i Marcin Antosiewicz (afera futbolowa i wyniki wyborów w Austrii). Obok wydarzeń z kraju i ze świata część serwisu wypełniają informacje lifestylowe. W ”#dziejesię” pojawiły się także m.in. relacje Kamili Biedrzyckiej-Osicy (w sobotę na temat MediaTorów) i Artura Warcholińskiego (o wyborach Miss Polski 2016 z Krynicy).
W ”#dziejesię” promowane są treści z serwisów internetowych Wirtualnej Polski. Przy niektórych tematach widzowie odsyłani są do Wp.pl. – To, że jest to zwarte z serwisami, uważam za największy atut – mówi producent telewizyjny Maciej Grzywaczewski, były dyrektor TVP 1 i wiceprezes ATM Grupy.
Popołudniowe wydanie ”#dziejesię” prowadzone przez Macieja Orłosia nadawane jest codziennie o 16.50 i trwa 15 minut. Maciej Grzywaczewski chwali ruch z emisją na 10 minut przed 17 (WP nie chciała konkurować bezpośrednio z ”Teleexpressem”) i przypomina, że kiedyś RMF FM nadawał serwisy informacyjne kwadrans przed pełną godziną.
Jednak już wieczorne wydanie ”#dziejesię”, którego gospodarzem jest Igor Sokołowski, zaczyna się o 18.50 (w tygodniu trwa 20 minut, w weekendy – 15 minut), a zatem pokrywa się z ”Wydarzeniami” Polsatu i ”Faktami” TVN. – Program Wirtualnej Polski jest lżejszy w formule i ma inną oferta niż ”Fakty” czy ”Wydarzenia”. Może zbudować sobie widownię – uważa Maciej Grzywaczewski.
Program informacyjny Wirtualnej Polski podoba się Danielowi Adamskiemu, dyrektorowi informacji Eurozetu. – Bardzo przyzwoicie robiony serwis informacyjny. Szybko, zwięźle, o tym, co najważniejsze. Widać inspirację formą ”Teleexpressu”, ale jest to o wiele lepiej robione. Dobry spiegel, dobre zdjęcia, montaż, dobrze napisane offy i dobrze podane – wylicza Daniel Adamski. – Widać, że włożono w to dużo pracy. Biorąc pod uwagę godziny emisji i formę, program ma duże szanse zdobyć widzów. Trochę przeszkadza mi nieco nachalna muzyka w podkładzie offów i za dużo bumperów z logo programu – dodaje Adamski.
- Popołudniowy program ”#dziejesię16.50” to dziennik jak wiele innych. Trudno już w telewizji, w tej formule, wykreować coś nowego. Co prawda nie jest to powielanie ”Teleexpressu”, ale jest to forma krzyżówki bardzo różnych programów informacyjnych – uważa dziennikarz Polsat News Marek Kacprzak. – Nie udało się jedno. To nie jest przeniesienie internetu do telewizji, jak niektórzy oczekiwali - dodaje.
Zdaniem Macieja Grzywaczewskiego lepiej wypada wieczorne niż popołudniowe ”#dziejesię”. – Miało większą dynamikę – mówi Grzywaczewski.
– Byłoby irracjonalne spodziewać się po Orłosiu kogoś zupełnie innego. Jest sobą, choć mam wrażenie, że ktoś dużo pracował nad delikatnym „unewsowieniem” jego stylu prowadzenia – przyznaje Daniel Adamski. Dodaje, że w pierwszym wydaniu widać było tremę Orłosia, ale to zdrowy objaw i z czasem minie. – Jeśli miałbym się czepiać, to tylko czytania z kartki – wskazuje Adamski.
– Maciej Orłoś jest sobą, jest charakterystyczny i tym samym jest znakiem rozpoznawczym - uważa Marek Kacprzak z Polsat News.
Zdaniem Daniela Adamskiego również prowadzący wieczorne ”#dziejesię18.50” Igor Sokołowski jest bardzo dobrym i doświadczonym dziennikarzem. – Świetnie czuje się przed kamerą. Jest naturalny, zna się na tym, co robi, i wie, o czym mówi. Nawet jeśli mówi o piłce, której podobno nie lubi – podkreśla Adamski.
Telewizja Wirtualnej Polski nadaje na ósmym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej, jest także dostępna w sieciach kablowych.
(KOZ, 05.12.2016)