Larry King miał dostać 225 tys. dolarów za wywiad z premierem Ukrainy
(fot. pixabay.com)
Ukraiński poseł i dziennikarz Sergiej Leszczenko twierdzi, że dziennikarz Larry King otrzymał w 2011 roku 225 tys. dolarów za przeprowadzenie łagodnego wywiadu z Mikołą Azarowem, ówczesnym premierem Ukrainy.
Płatność wyszła na jaw po tym, jak Leszczenko ujawnił czarną księgę z rachunkami Partii Regionów Janukowycza, której przedstawicielem był Azarow. King podczas wywiadu, który emitowano w listopadzie 2011 roku, zadawał łatwe pytania, np. "Dlaczego zainteresował się pan polityką" i "Jak zdrowie?". Nie pytał o korupcję, łamanie praw człowieka czy więzienie Julii Tymoszenko.
King obecnie prowadzi program na łamach prorosyjskiego kanału RT (dawne Russia Today). Do 2010 roku pracował w CNN.
W czarnej księdze znalazły się również informacje o tym, jakoby 12,7 mln dol. za doradztwo otrzymał Paul Manafort, wtedy główny doradca Janukowycza, a do niedawna szef sztabu kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa.
Dziennikowi "The Guardian" nie udało się zdobyć komentarza Kinga do tej informacji. Manafort nazwał ją natomiast "śmieszną i bezsensowną".
(JM, 22.08.2016)